Piątek, 29 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Wróżenie z krwi [GALERIA]

Data publikacji: 07 stycznia 2018 r. 11:23
Ostatnia aktualizacja: 08 stycznia 2018 r. 09:42
Piłka nożna. Wróżenie z krwi
Fot. Ryszard Pakieser  

Piłkarze Pogoni Szczecin powrócili do zajęć po trzech tygodniach przerwy. W niedzielę rozpoczęli serię badań wydolnościowych przeprowadzonych w Centrum Badań Strukturalno-Funkcjonalnych Człowieka. To stały element, od którego zawsze rozpoczyna się okres przygotowawczy do nowego sezonu.

Centrum funkcjonujące w ramach Uniwersytetu Szczecińskiego to jedna z najnowocześniejszych jednostek badawczych w Polsce. Dzięki specjalistycznej aparaturze zawodnicy zostają szczegółowo przebadani pod kątem możliwości motorycznych i wydolnościowych.

- Przed rozpoczęciem każdego okresu przygotowawczego przeprowadzamy serię badań. Informacje dzięki nim uzyskane pozwalają na indywidualizację treningu w zakresie biegowym i interwałowym - mówi trener przygotowania fizycznego, Rafał Buryta.

Badanie rozpoczyna się pomiaru masy ciała, z uwzględnieniem poziomu tkanki tłuszczowej. Następnie, po kilkuminutowej rozgrzewce, zawodnicy przystąpili do testu właściwego, polegającego na ciągłym biegu z narastającą prędkością.

- Dzięki aparaturze jesteśmy w stanie monitorować tętno, puls czy parametry układu oddechowego - wyjaśnia fizjoterapeuta Pogoni, Patryk Sobczyk.

Prawdziwą skarbnicą informacji są jednak próbki krwi, pobierane od zawodników kilkukrotnie w czasie badania. Po zakończeniu testów trafią do analizy chemików z Uniwersytetu Szczecińskiego, którzy na ich podstawie uzyskają wiele informacji na temat możliwości motorycznych i metabolicznych piłkarzy.

- Można to nazwać “wróżeniem z krwi”. Patrząc na poziom niektórych wskaźników wiemy zdecydowanie więcej, niż sam zawodnik może stwierdzić po zachowaniu swojego organizmu - tłumaczy dr Dorota Kostrzewa-Nowak z Uniwersytetu Szczecińskiego. (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

~brak słów
2018-01-08 07:45:25
Jeśli chemik bada tam kew, to chyba "pismak" tworzy takie "artykuły". Gdzie się podziała rzetelność dziennikarska?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA