Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Wychowanek trzyma fason

Data publikacji: 10 maja 2019 r. 15:50
Ostatnia aktualizacja: 10 maja 2019 r. 17:41
Piłka nożna. Wychowanek trzyma fason
 

20-letni Sebastian Kowalczyk szykowany jest do gry w podstawowym składzie niedzielnego spotkania z broniącym mistrzowskiego tytułu zespołem Legii Warszawa. Młody, filigranowy pomocnik jest jedynym wychowankiem Pogoni liczącym się w walce o miejsce w składzie. Od kilku spotkań przeważnie zajmuje miejsce w wyjściowej jedenastce.

Sezon rozpoczął od gry w wyjściowej jedenastce przeciwko drużynie Miedzi Legnica, ale na drugą połowę meczu na boisko już nie wyszedł. Ponownie na kolejną szanse musiał czekać aż dwa miesiące. Na skrzydle grali niemal wszyscy włącznie z Dawidem Błanikiem, którego już nie ma w klubie i kontuzjowanym Spasem Delewem. Dziś reprezentant Bułgarii jest żelaznym rezerwowym, a Kowalczyk ma w drużynie coraz mocniejszą pozycję.

Rundę wiosenna ponownie rozpoczął od roli dublera i trwało to przez pierwszych pięć kolejek. Do składu wskoczył od wygranego meczu z Wisłą w Płocku i na dziewięć ostatnich pojedynków, w zaledwie dwóch zabrakło go w gronie piłkarzy podstawowych.

Obecny sezon jest dla niego pierwszym, kiedy na poważnie liczy się w walce o miejsce w składzie. Jego dorobek to dwa zdobyte gole i cztery asysty, a więc jak na młodzieżowca całkiem nieźle. W meczach grupy mistrzowskiej zagrał w trzech na cztery mecze, zdobył gola, zaliczył asystę i wywalczył dwa rzuty karne. Jest zatem aktywny i pomaga drużynie coraz bardziej.

Niedzielny mecz z Legią w Warszawie będzie dla niego trzecia potyczką na stadionie przy ul. Łazienkowskiej, ale drugą od początku spotkania. Dwa lata temu na tym stadionie zadebiutował w ekstraklasie. Wszedł na boisko na kilkadziesiąt sekund, żeby tylko zaliczyć debiut. Był to jedyny debiut młodzieżowca, wychowanka klubu w całym sezonie, Kazimierz Moskal nie był skory do dawania szans młodym piłkarzom nawet w sytuacjach, kiedy okoliczności do tego były sprzyjające.

Znacznie więcej minut we wspomnianym meczu z Legią w Warszawie otrzymali od Kowalczyka wtedy: Kitano, Listkowski, Kort, czy Ciftci, a więc piłkarze, których dziś nie ma w Pogoni, zostali brutalnie zweryfikowani, nie zdołali być na tyle cierpliwi, uparci, jak ich młodszy kolega.

Kowalczyk dziś wygrywa rywalizację z takimi piłkarzami, jak: Michał Żyro, Spas Delew, Iker Guarrotxena, nie wspominając już o innych zagranicznych nabytkach, takich jak: Santeri Hostikka, czy Jin Izumisawa.

Kolejnym krokiem będzie wzięcie większej odpowiedzialności za wynik, za drużynę. Znając charakter i upór naszego młodzieżowca, można być pewnym, że wkroczy na kolejny poziom. Obecny sezon jest dla niego bardzo udany, być może przełomowy. (par)

Fot. R. Pakieser

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Szydera
2019-05-10 17:27:27
To wszystko wygląda jak oferta biznesowa-jak wybieg dla koni arabskich w Janowie Podlaskim,gdzie zjeżdżają się arabscy szejkowie by przyjrzeć się z bliska jak prezentują się koniki.Pogoń zagra zatem samymi młodzikami,licząc że wpadną komuś w oko i uda się kolejnego piłkarza sprzedać.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA