W rozegranym na treningowym boisku w Lubinie sobotnim meczu II-ligowych beniaminków, który był zarazem debiutem w Kotwicy nowego trenera z ekstraklasowym stażem Macieja Bartoszka, kołobrzeżanie po dwóch porażkach wreszcie wygrali!
II liga piłkarska: Zagłębie II Lubin - Kotwica Kołobrzeg 0:1 (0:1); 0:1 Kamil Bartoś (29).
Zagłębie II: 1. Jasmin Burić - 2. Igor Orlikowski, 3. Kacper Lepczyński, 4. Damian Oko, 5. Arkadiusz Woźniak (46, 15. Kamil Sobczak) - 7. Tornike Gaprindaszwili (46, 18. Dawid Pakulski), 6. Jakub Żubrowski, 8. Jakub Kolan (74, 19. Paweł Kruszelnicki), 10. Patryk Kusztal (74, 17. Kacper Terlecki), 11. Kacper Masiak (59, 20. Cheikhou Dieng) - 9. Rafał Adamski.
Kotwica: 1. Oskar Pogorzelec - 21. Michał Kozajda, 66. Piotr Witasik, 32. Robert Obst, 14. Jakub Szarpak - 7. Łukasz Kosakiewicz (80, 8. Michał Cywiński), 20. Kamil Kort, 16. Josip Šoljić, 10. Paweł Łysiak (80, 97. Tomasz Kaczmarek), 77. Kamil Bartoś (73, 18. Janusz Nojszewski) - 17. Grzegorz Goncerz (66, 9. Adam Frączczak).
Żółte kartki: Kusztal, Adamski, Dieng - Kort, Obst, Frączczak, Šoljić, Kaczmarek, Witasik. Sędziował: Rafał Rokosz (Katowice). Widzów 100.
Nowy szkoleniowiec kołobrzeżan znacznie zmienił skład w porównaniu do ostatnich meczów i generalnie można powiedzieć, że powrócił do zawodników występujących jesienią. Natomiast gospodarze zagrali z ekstraklasowymi wzmocnieniami wykorzystując fakt, że pierwszy zespół lubinian grał z Górnikiem Zabrze u siebie już w piątek.
Początek meczu był wyrównany, ale po kwadransie przewagę uzyskali goście. W 20. minucie Łysiak posłał piłkę wzdłuż bramki lubinian, lecz nikt do niej nie doszedł. W 27. minucie Burić obronił strzał Kosakiewicz, a minutę później wybił uderzenie tego samego zawodnika bezpośrednio z rzutu rożnego. Po kolejnej minucie kołobrzeskiego natarci, dośrodkowanie Kosakiewicza wybił za pole karne jeden z gospodarzy, a młodzieżowiec Bartoś strzałem z 18 metrów po ziemi tuż przy słupku, strzelił zwycięską bramkę. Później rezerwy Zagłębia próbowały odrabiać straty, a do przerwy najgroźniejszy był obroniony w 37. minucie strzał Woźniaka.
Tuż po zmianie stron groźnie strzelał Masiak, a lubinianie uzyskali optyczną przewagę. W 59. minucie Łysiak atomowym strzałem z 30 metrów niemal znokautował jednego z przeciwników. Cztery minuty później Pogorzelec obronił strzał Adamskiego. W 71. dobrą pozycję miał Pakulski, lecz nie zdołał poprawnie zagłówkować. W 75. minucie Adamski został zablokowany, a następnie obaj bramkarze bronili strzały; najpierw Šoljicia, a potem Kruszelnickiego. W 85. minucie Kaczmarek nie wykorzystał kontry, a po kolejnych dwóch minutach jego strzał obronił Burić. W czwartej minucie doliczonego czasu tzw. meczową piłkę miał Senegalczyk Dieng, lecz piłka po rykoszecie minęła bramkę i po chwili goście mogli fetować zwycięstwo. ©℗
(mij)
