W przerwie na mecze reprezentacji występująca w PKO BP Ekstraklasie Pogoń Szczecin rozegrała sparing z beniaminkiem niemieckiej 2. Bundesligi - Hansą Rostock, a kluby ustaliły (podobnie jak przy okazji poprzedniego meczu kontrolnego z Dynamem Drezno), że pojedynek będzie miał charakter tajemniczy, czyli zamknięty dla kibiców i nie będzie wcześniej zapowiadany oraz nie będą z niego prowadzone żadne relacje w trybie „na żywo”.
Hansa Rostock – Pogoń Szczecin 0:1 (0:0); 0:1 Sebastian Kowalczyk (68 karny).
POGOŃ: Dante Stipica (46 Dariusz Krzysztofek) – Paweł Stolarski (72 Dawid Rezaeian), Konstantinos Triantafyllopoulos (46 Jakub Bartkowski), Mariusz Malec (81 Szymon Cybulski), Hubert Matynia (61 Luis Mata) – Kamil Grosicki (46 Jakub Lis), Kamil Drygas (61 Mateusz Łęgowski), Sebastian Kowalczyk (72 Stanisław Wawrzynowicz), Rafał Kurzawa (61 Kacper Łukasiak), Jean Carlos (72 Bartłomiej Mruk) – Piotr Parzyszek (72 Aron Stasiak)
Szczecinianie do Rostocku pojechali mocno osłabioną kadrą. W składzie zabrakło wracających do zdrowia zawodników: Damiana Dąbrowskiego, Alexandra Gorgona, Igora Łasickiego, Macieja Żurawskiego i Kacpra Kozłowskiego oraz przebywających na zgrupowaniach kadr narodowych Luki Zahovicia, Kacpra Smolińskiego oraz Mariusza Fornalczyka. Odpoczywali także Benedikt Zech i Michał Kucharczyk. Drużynę uzupełniła młodzież, która w kilku ostatnich dniach trenowała z I zespołem: Dawid Rezaeian, Jakub Lis, czy Aron Stasiak.
W I połowie portowcy przeważali, a najlepszej okazji w tej części spotkania nie zdołał wykorzystać Parzyszek. Napastnik drugi raz w tym meczu otrzymał dobre podanie ze skrzydła od Jeana Carlosa. Tym razem znajdował się w okolicy 11. metra i przegrał pojedynek z golkiperem przeciwników. Ostatecznie, mimo mnóstwa wykreowanych sytuacji, Duma Pomorza nie schodziła na przerwę z prowadzeniem.
Drugą połowę lepiej zaczęli piłkarze Hansy, ale Pogoń szybko opanowała sytuację i w 56 minucie z rzutu wolnego w poprzeczkę trafił Kurzawa. W 68 minucie Jean Carlos był faulowany w polu karnym, a sędzia wskazał na jedenastkę, która pewnie wykorzystał Kowalczyk. Ostatni kwadrans pojedynku był jedynym fragmentem spotkania, w którym gospodarze atakowali częściej niż Pogoń. (oprac. mij)