Eliminacje piłkarskich mistrzostw Europy. Polska – Łotwa 2:0 (0:0) 1:0 Lewandowski (76), 2:0 Glik (84).
Żółte kartki: Piątek, Kędziora - Dubra, Maksimenko, Ikaunieks.
Sędziował: Əliyar Ağayev (Azerbejdżan).
Widzów: 51 112.
Polska: Szczęsny - Kędziora, Glik, Pazdan, Reca - Grosicki (83, Frankowski), Krychowiak, Klich (62, Błaszczykowski), Zieliński - Piątek (87, Milik), Lewandowski.
Łotwa: Šteinbors - Savaļnieks (79, Gabovs), Dubra, Ošs, Maksimenko - Ikaunieks, Laizāns, Isajevs, Rakels, Karašausks (85, Tobers) - Gutkovskis (70, Uldriķis).
Piłkarska reprezentacja Polski odniosła wymęczone, minimalne zwycięstwo nad Łotwą, ma po dwóch eliminacyjnych meczach do mistrzostw Europy komplet sześciu zdobytych punktów i to są jedyne, choć kluczowe pozytywy dwóch inauguracyjnych spotkań eliminacyjnych.
Przed spotkaniem z Łotwą wszyscy licytowali ile goli strzeli nasza reprezentacja przeciętnym Łotyszom, w których składzie wystąpiło aż dziewięciu byłych lub obecnych piłkarzy polskich klubów. Grali nawet zawodnicy reprezentujący naszych I-ligowców.
W konfrontacji z polską reprezentacją, w której brylowali gracze wielkich europejskich marek długo zanosiło się na sensację. Polski zespół nie potrafił złamać defensywy przeciwnika, a wielokrotnie narażał się na groźne kontry.
Łotysze kilka razy zagrozili Szczęsnemu, oddawali celne strzały, wyprzedzali naszych obrońców, gubili krycie. Polski zespół grał zbyt nerwowo, zbyt wolno i schematycznie. Gospodarze dopiero w drugiej połowie zaatakowali mocniej, intensywniej.
Zanosiło się na to, że im dłużej trwać będzie mecz, tym większa szansa, że Łotysze zaczną popełniać błędy i tak było. Pierwszego gola zdobył Lewandowski po pięknej akcji i asyście Recy.
Lewy obrońca Atalanty wystąpił po rozegraniu zaledwie 123 minut w klubowych barwach od lipca ubiegłego roku do marca obecnego. Mimo to, otrzymał szanse gry w wyjściowym składzie reprezentacji.
Były gracz Floty Świnoujście przez większą część meczu nie spisywał się dobrze, brakowało mu wyczucia, dobrych wyborów, ale to on przeprowadził najważniejszą akcje meczu. Gdyby nie jego dokładne dogranie piłki do Lewandowskiego, to w miarę upływu czasu gra stawałaby się coraz bardziej nerwowa, a sytuacja coraz bardziej napięta.
Na pewno polska reprezentacja nie rozegrała dobrego meczu, biorąc pod uwagę poziom spotkania, to nawet zawiodła, ale bilans po dwóch meczach jest wymarzony – komplet punktów i żadnej straconej bramki.
Sytuacja wyjściowa jest znakomita i raczej nie ma w tym niespodzianki. Jakość poszczególnych piłkarzy, ich indywidualna forma, predyspozycje powodują, że takie zespoły, jak: Austria, czy Łotwa zostały pokonane.
Drużynie potrzebny jest jednak plan, strategia gry, umiejętnie dobrana taktyka, lepsze zarządzanie zespołem, bo jak dotąd, to szczęście sprzyja mocno. (par)