Czwartek, 28 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Z juniorami na Wisłę

Data publikacji: 20 maja 2017 r. 08:09
Ostatnia aktualizacja: 20 maja 2017 r. 17:22
Piłka nożna. Z juniorami na Wisłę
 

Poważnie osłabiona zagra Pogoń Szczecin wyjazdowy mecz z Wisłą w Krakowie. Obie drużyny, występujące w grupie mistrzowskiej, jeszcze nie zaznały smaku zwycięstwa. Początek spotkania o g. 20.30.

Pogoń i Wisła wywalczyły dotąd po punkcie, ale ocena gry obu zespołów jest całkowicie różna. Wisła zdołała zremisować w Warszawie z Legią, z Koroną przegrała jedynie przez nieudolność sędziego, natomiast Pogoń nie potrafiłą pokonać u siebie najsłabszej drużyny w grupie mistrzowskiej – Termaliki, a w meczach z drużynami z TOP 3 nie zdobyła ani punktu, ani gola.

- Dorobek w rundzie finałowej mamy taki sam. Wisła to jednak dobry zespół, mający swój styl niezależnie od tego, kto tam jest trenerem. Miło jest pojechać do klubu, w którym się kiedyś było i wygrać mecz z nowym zespołem – mówił przed wylotem do Krakowa trener Pogoni Kazimierz Moskal, który pół życia spędził w Wiśle jako zawodnik, a potem trener.

Bez czterech piłkarzy

W ostatnim treningu przed wylotem do Krakowa nie brał udziału w zajęciach Jarosław Fojut. Indywidualnie pod okiem fizjoterapeuty ćwiczyli natomiast: Kamil Drygas i Adam Frączczak. Z powodu żółtych kartek nie zagra Adam Gyurcso.

- Chcemy tam zagrać z pasją i pokazać ochotę do walki – deklarował zarówno Moskal jak i kapitan zespołu Rafał Murawski.

Kapitan portowców wrócił do gry po półtoramiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją, też wyobrażał sobie, że na początek nie będzie grał pełne 90 minut.

- Tymczasem okazało się, że w ciągu trzech dni zagrałem dwa pełne spotkania. W minioną środę w końcówce meczu czułem, że brakowało mi sił – przyznał doświadczony pomocnik szczecinian.

Wobec trudnej sytuacji kadrowej klub w ostatnich godzinach zgłosił do występów w Ekstraklasie młodzieżowców występujących dotychczas w trzecioligowych rezerwach: Dawida Zielińskiego i Mateusza Bochnaka. Ten ostatni jest jeszcze juniorem. Dla obu będzie to pierwszy ligowy wyjazd z zespołem ekstraklasy. Obaj zasiądą na ławce rezerwowych.

Juniorzy do Krakowa

Trener Moskal będzie miał do dyspozycji aż trzech juniorów. Prócz wspomnianego Bochnaka do Krakowa pojechali również: Marcin Listkowski i Sebastian Kowalczyk. Ten pierwszy rozpocznie mecz od pierwszej minuty, ten drugi być może pojawi się na boisku w drugiej połowie.

W bramce po raz drugi w tym roku zaprezentuje się 21-letni Adrian Henger. Jeżeli zagra jeszcze przynajmniej w dwóch z trzech tegorocznych meczów, to jego występy będą punktowane w klasyfikacji Pro Junior System. Dotąd punktuje tylko Marcin Listkowski. Pogoń w klasyfikacji Pro Junior System plasuje się na szóstym miejscu

- Życzyłbym sobie byśmy zakończyli ten sezon dobrymi meczami i zdobyczami punktowymi – powiedział Moskal.

Przyznał przy tym po raz kolejny, że ze środowego występu przeciwko Niecieczy nie jest zadowolony. Zwłaszcza z powodu utraty bramki, która oznaczała jednocześnie stratę dwóch punktów. Po tym spotkaniu kapitan Rafał Murawski długo nie opuszczał płyty stadionu rozmawiając z kibicami.

- Nie zdradzę treści tej rozmowy, bo nie wiem czy druga strona by sobie tego życzyła. Zgadzam się z kibicami, że nie są zadowoleni z wyników, jakie ostatnio osiągamy. Mi też jest ciężko, gdy schodzę z boiska po porażce. Zgadzam się z trenerem, że te ostatnie mecze musimy zagrać z pasją – powiedział Murawski.

Szczecinianie samolotem czarterowym udali się do Krakowa, ale drogę powrotną odbędą autokarem. (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

mam już dość takiej Pogoni
2017-05-20 17:01:25
Tłumaczenie, że Pogoń jedzie osłabiona, niczego nie zmieni, bo gdyby nawet była w pełnym składzie, na wygraną w Krakowie nikt już w Szczecinie by nie uwierzył. Pogoń, która i tak była kiepską drużyną, trener Moskal sprowadził do parteru. Już przestałem wierzyć w dobrą drużynę piłkarską w Szczecinie. Pogoń na grę w grupie mistrzowskiej zupełnie nie zasłużyła.
okiem kibica
2017-05-20 09:49:51
Wszyscy są już tym cyrkiem objazdowym zmęczeni-mamy dość:jakością,postawą i wynikami.Na szacunek kibiców trzeba solidnie zapracować i sobie zasłużyć postawą na boisku.Ta jest kompromitująca.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA