Piłkarze Pogoni Szczecin rozegrają w piątek ostatni mecz w roku (początek spotkania o g. 18). Ich rywalem będzie trzecia od końca Korona Kielce. Gospodarze wystąpią bez Adama Buksy, który otrzymał od klubu zgodę na wyjazd na testy medyczne przed podpisaniem kontraktu z amerykańskim New England Revolution. W jego miejsce zagra najprawdopodobniej 29-letni Michalis Manias.
- Mike to Mike, a Buksi, to Buksi – odparł na czwartkowej konferencji prasowej trener Kosta Runjaic. - Wiemy ile Adam strzelał bramek. Manias zaczyna od zera. Buksa miał udział w 50% wszystkich bramek. Dla mnie jako trenera nie jest to korzystna sytuacja. Jesteśmy jednak przygotowani i mamy takich zawodników, którzy czekają na swoje szanse.
Pogoń zagra z Koroną mocno osłabiona. Prócz Buksy, któremu klub pozwolił nie uczestniczyć w meczu mimo obowiązującego kontraktu, nie zagrają też inni ofensywni gracze. Trener już jakiś czas temu zrezygnował z usług Ikera Guarrotxeny, natomiast Zvonimir Kozulj pauzować będzie za żółte kartki.
- W zeszłym sezonie Buksa był naszym najlepszym strzelcem – zauważa szkoleniowiec. - Dodatkowo jeśli weźmiemy pod uwagę, że nie zagrają Kozulj i Drygas, to pokazuje, że jesteśmy mocno osłabieni w ofensywie. Mamy jednak obowiązek jako Pogoń Szczecin postawić kropkę nad "i" w ostatnim spotkaniu u siebie i dobrze zakończyć ten rok.
Szkoleniowiec będzie miał do dyspozycji trzech kandydatów do gry w ataku: wspomnianego Maniasa, a także Soufiana Benyamine i Adama Frączczaka. Benyamina miał w poprzednim sezonie dobre momenty, w obecnym nie pokazał się z dobrej strony ani razu. To jego ostatnia szansa na pozostawienie po sobie dobrego wrażenia.
- Soufian jest gotowy do gry – ocenił trener. - Nie był w kadrze meczowej na poprzednie spotkania, bo miałem Maniasa i Frączczaka, a nie chciałem mieć trzech napastników do dyspozycji. Jesteśmy gotowi do gry i z pewnością nie będziemy się oszczędzać.
Niemiecki szkoleniowiec uważa, że kolejnym po Adamie Buksie piłkarzem, który rozwinie się tak dobrze może być obecny kapitan zespołu, zaledwie 21-letni Sebastian Kowalczyk. Buksa w jego wieku miał zaledwie o jedną bramkę strzeloną więcej na poziomie ekstraklasy, a jest przecież napastnikiem. Przed wychowankiem Pogoni zatem rysują się dobre perspektywy.
- Nie zajmuje się sprawami kto jest młodzieżowcem nr 2. Kowal może grać, ma świetny sezon i jeśli nadal będzie się tak rozwijał, to będzie kolejnym Buksą – zauważył szkoleniowiec.
Kosta Runjaic chciałby jak najszybciej zapomnieć o tym, co wydarzyło się w Krakowie. Pogoń przegrała z ostatnią w drużyną tabeli w kiepskim stylu, ale szkoleniowiec zauważa też, że Korona sprawiła jeszcze większą niespodziankę, bo pokonała wyżej notowaną Cracovię grając w pewnym momencie nawet w dziewięciu.
- Kraków już się zakończył – powiedział trener. - Jeżeli chodzi o Koronę, to widzieliśmy w ostatniej kolejce, że potrafili grać z dwoma zawodnikami mniej i wygrać. Nie będzie to zatem łatwy rywal. Będziemy musieli postarać się wykorzystać swoje szanse. Chcemy grać w sposób zwarty, agresywny i narzucić rywalowi swój styl gry.
Kosta Runjaic odniósł się też do ewentualnych transferów przychodzących. Nie ulega żadnych wątpliwości, że sprzedaż Adama Buksy znacząco osłabia wartość całej drużyny.
- Prowadzimy rozmowy w klubie i po ostatnim meczu na pewno wyrażę swoje oczekiwania wobec transferów i niebezpieczeństwa jakie mogą nas spotkać pod tym kątem - ocenił szkoleniowiec. - Zimą nie jest jednak łatwo znaleźć dobrych zawodników, czy ich przekonać. (par)
Fot. R. Pakieser