Bez kontuzjowanego Benedikta Zecha i pauzującego za żółte kartki Konstantinosa Triantafyllopoulosa zagra w piątkowy wieczór Pogoń Szczecin na krakowskim stadionie przeciwko zamykającej tabelę Wiśle. Do rywalizacji o skład powrócił pauzujący w poprzednim meczu Tomas Podstawski.
- W porównaniu z poprzednim meczem nie zmieniło się zbyt wiele – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej trener Kosta Runjaic. - Zech nie jest zdolny do gry, natomiast Kostas jest wykluczony z powodu kartek. Poza tym wszyscy inni są gotowi. Znajdziemy jakiś sposób, żeby zastąpić nieobecnych.
Niemiecki szkoleniowiec nie zamierza lekceważyc rywala, który zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, poniósł dziesięć porażek z rzędu i znajduje się w sytuacji podobnej do tej, w której była Pogoń przed dwoma laty. Wtedy Kosta Runjaic uratował portowców, z Wisłą ma zrobić to znany w Szczecinie Artur Skowronek.
- Wisła ma dużo indywidualności – ocenił szkoleniowiec. - Błaszczykowski, Brożek, Basha, można ich wymienić wielu. Nie dało się przewidzieć tych problemów, które mają. Znamy ich statystyki, ale to w naszym spotkaniu nie będzie się liczyło. Wisła na pewno będzie zdeterminowana, musimy pokazać pełnię naszych atutów.
Wisła żegna się z publicznością
Dla Wisły to będzie ostatni mecz w roku przed własną publicznością. Drużynie coraz trudniej zachować resztki entuzjazmu i optymizmu, ale zdaniem szkoleniowca Pogoni nie może to zmylić jego podopiecznych, którzy muszą być maksymalnie skoncentrowani i muszą zapomnieć, że grają z rywalem poważnie zranionym.
- Obejrzeliśmy ich mecze i przeanalizowaliśmy wyniki – kontynuuje szkoleniowiec. - Było dużo sytuacji, które mogły się rożnie skończyć. Będą grali swój ostatni domowy mecz w tym roku i będą chcieli zrobić wszystko by zdobyć punkty. Ale my też chcemy je zdobyć. Chcemy kontynuacji naszej dobrej passy, czujemy się w formie.
Kosta Runjaic nie ukrywa, że to bardzo komfortowa sytuacja być na pierwszym miejscu w tabeli, jednak podkreśla, że Pogoń nie jest jeszcze zespołem kompletnym. Jest sporo do naprawy, a zespół ambitnie pracuje nad wyeliminowaniem braku. Jego zdaniem znacznie łatwiej się pracuje, gdy wyniki są korzystne.
- Jako zespół rozwinęliśmy się – uważa trener. - Myślę, że jesteśmy bardziej stabilni, niż na początku sezonu. Natomiast jeszcze jest sporo pola do poprawy. Możemy być zadowoleni, bo wiemy jak trudne zadanie przed nami. Jesteśmy wobec tego uważni i skoncentrowani.
Dobry czas Steca
Szkoleniowiec zauważył też dobrą w ostatnim czasie formę Davida Steca. 25-letni Austriak polskiego pochodzenia w trzech ostatnich meczach zdobył swojego premierowego gola i zaliczył dwie asysty. Popełnia też błędy, takie jak faul w polu karnym zakończony podyktowaniem jedenastki w meczu z Arką.
- Nie wiem jeszcze na jakiej pozycji zagra David Stec – ocenił szkoleniowiec. - Ostatnio zyskał lepszą formę, jest aktywny i dużo biega. Jest niebezpieczny w ofensywie, a w defensywie ma jeszcze trochę do poprawy. Jestem zadowolony z jego gry, to dobry i pracowity chłopak. Z takimi zawsze dobrze się pracuje.
Szkoleniowiec odniósł się również do zbliżającego się okienka transferowego, które może całkowicie odmienić sytuację w drużynie. Kilku piłkarzy prezentuje się korzystnie, znajdują się w dobrym okresie swojej kariery, pokazali się i na pewno pojawią się oferty już podczas zimowej przerwy, co może znacznie skomplikować sytuację w drużynie.
- Codziennie myślimy o przyszłości – odparł Kosta Runjaic. - Nie zapominamy jednak o tym co tu i teraz. Tak naprawdę nie wiemy z jakimi scenariuszami mamy do czynienia, bo nasi piłkarze też mogą być w kręgu zainteresowań innych klubów. Takie sytuacje są bardzo dynamiczne i zmieniają się w najmniej oczekiwanych momentach. ©℗ Wojciech Parada