Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka ręczna. Do odrobienia sześć punktów

Data publikacji: 22 lutego 2017 r. 16:10
Ostatnia aktualizacja: 22 lutego 2017 r. 16:10
Piłka ręczna. Do odrobienia sześć punktów
 

Zaplanowany na najbliższą środę ćwierćfinałowy mecz Pucharu Polski pomiędzy Vistalem Gdynia a Pogonią Baltica został przełożony na 8 marca. Tym samym najbliższym rywalem szczecinianek będzie w sobotę w superlidze mistrz Polski Selgros.

Pogoń po czterech ligowych porażkach na przełomie stycznia i lutego, przełamała złą passę. Najpierw w Pucharze Polski pokonała KPR Jelenia Góra, a przed kilkoma dniami w lidze Olimipię Beskid Nowy Sącz zdobywając w każdym z tych spotkać ponad 30 bramek. Dopiero jednak konfrontacja z wyżej notowanymi rywalami da odpowiedź, czy szczeciński zespół ma faktycznie kryzys za sobą.

– Nie można powiedzieć, że mieliśmy kryzys. Taki jest sport, że czasami się przegrywa, a każda wygrana cieszy. Dlatego ostatnie wysokie wygrane były dla nas ważne – mówi trener Pogoni Baltica Adrian Struzik.

Seria niepowodzeń doprowadziła do zmian kadrowych w klubie. Pogoń Baltica rozstała się z Brazylijką Brocardo, a w klubie spore nadzieje pokłada się w pozyskanej niedawno Valentinie Blazević. Reprezentantka Chorwacji w ostatnim meczu strzeliła trzy bramki, ale to nie zdobywanie goli jest jej głównym zadaniem w drużynie.

– Nie oczekujemy, że Blazević zostanie naszą najlepszą snajperką. Egzekutorką w drużynie jest Bancilon, a Blazević ma kreować grę. Z jej postawy jesteśmy zadowoleni i mam nadzieję, że będzie tak także w dalszej części sezonu – mówi trener Adrian Struzik.

W najbliższych tygodniach przed zespołem finisz rundy zasadniczej superligi. Ostatni kolejka, w której Pogoń Baltica pokonała Olimpię Beskid 33:23, przyniosła kilka niespodziewanych i korzystnych dla szczecinianek wyników. Swoje spotkania przegrały lider tabeli Selgros i wicelider Vistal – lublinianki z Zagłębiem Lubin 22:25, a gdynianki ze Startem Elbląg 22:26.

Pogoni Baltica do Selgrosu wciąż traci jednak 6 punktów i w sytuacji, gdy w tym sezonie w superlidze nie ma play-off, a o kolejności na koniec sezonu zadecyduje druga faza i punkty zdobyte w sezonie zasadniczym, wynik sobotniego meczu w Lublinie może mieć duży wpływ na końcowy układ tabeli.

– Ostatnia kolejka pokazała, że superliga jest nieobliczalna i każdy może wygrać z każdym. Przed nami jeszcze sporo spotkań i wszystko może się w tabeli zmienić. Nie tracimy nadziei, że odrobimy straty do lidera – dodaje trener Pogoni Baltica. ©℗ (woj)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA