Czwartek, 28 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka ręczna. Medalowe deklaracje podtrzymane

Data publikacji: 14 marca 2018 r. 16:02
Ostatnia aktualizacja: 14 marca 2018 r. 19:54
Piłka ręczna. Medalowe deklaracje podtrzymane
 

Rozmowa z prezesem SPR Pogoń Przemysławem Mańkowskim

– Jest pan usatysfakcjonowany pozycją w tabeli i dorobkiem punktowym drużyny w sezonie zasadniczym?

– Umiarkowanie tak. Obiektywnie patrząc na przebieg drugiej rundy, pozostaje niedosyt, bo mogliśmy osiągnąć lepszy rezultat.

– Czy grudniowa zmiana szkoleniowca wpłynęła na zmianę oblicza drużyny?

– Zdecydowanie tak, choć patrząc wprost na wynik sportowy, tego nie widać. Uważam, że taka zmiana była konieczna. Czekam, aby zespół to udowodnił na parkiecie.

– Czy w obecnej sytuacji w tabeli podtrzymuje pan deklarację, że celem zespołu jest medal na koniec sezonu i jubileusz klubu?

– Tak, podtrzymuję swoją deklarację. Pozostało jeszcze dziesięć spotkań. Teraz nie mamy już nic do stracenia. Słowem, koniec kalkulacji. Trzeba walczyć na 100 procent. Tak naprawdę to pytanie trzeba skierować do zawodniczek. Bowiem one mają bezpośredni wpływ na sukces. Klub zapewnia komfortowe warunki rozwoju i treningu. Jest stabilny finansowo. Pozostaje tylko wygrywać.

– Czy jest realne, aby w dziesięciu spotkaniach fazy finałowej odrobić 9 punktów straty do trzeciego Startu i, a może nawet, 11 punktów do Zagłębia?

– Matematycznie wydaje się to możliwe. Przede wszystkim zależy to od mentalnego nastawienia zespołu. Mecze z czołówką tabeli były równorzędne. Końcowe minuty, dyspozycja dnia oraz skuteczność decydowały o naszej przegranej. Jestem pewien, że zespół stać na serię zwycięstw i poprawę lokaty w tabeli. Tak aby sezon zakończyć z dumą i podniesionym czołem.

– Pogoń w tym sezonie wygrała tylko trzy spotkania z zespołami z finałowej szóstki, w tym jedno w Pucharze Polski i jedno w karnych. Czy konkurenci do medali są w tym sezonie tak mocni, czy to Pogoń nie może wspiąć się na wyższy pułap?

– Bardzo ciekawe pytanie i zapewne istnieje wiele wariantów odpowiedzi. Pod względem sportowym nie odstajemy od czołówki naszej ligi. Według mnie sfera mentalna i zaniżona samoocena własnych możliwości miały wpływ na jakość naszej gry. Oczywiście nie ma co szukać usprawiedliwienia. Naszym obowiązkiem jest jednak analiza wszystkich czynników i po zakończeniu sezonu zostanie to uczynione.

– Jakie według pana były najbardziej optymistyczne akcenty fazy zasadniczej i ostatnich miesięcy, które dawałyby nadzieje na sukcesy w rundzie finałowej?

Myślę, że brak kontuzji w naszej drużynie oraz coraz lepsza aklimatyzacja młodych zawodniczek. Mamy na dziś w pełni sił gotowych do gry 17 zawodniczek. To powinien być atut i nasza silna strona w ostatniej fazie rozgrywek. Trzecia i czwarta runda będą rozgrywane w zabójczym tempie pomiędzy zgrupowaniami kadr narodowych. Najważniejsza jest obecnie determinacja i wiara w końcowy sukces.

– Czy sytuacja w ligowej tabeli nie sprawia, że priorytetem dla klubu będzie już w najbliższych tygodniach Puchar Polski?

– Puchar Polski jest dla nas bardzo ważny i w szczególny sposób będziemy się przygotowywać do meczów półfinałowych. Trzeba zrobić absolutnie wszystko, aby zagrać w finale w Kaliszu na 100-lecie piłki ręcznej w Polsce. W finale jest wszystko możliwe.

Rozmawiał Wojciech TACZALSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

śp.Stalin
2018-03-14 18:58:53
Jak pies dupa zaszczeka!!! medal ale w snach!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA