Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka ręczna. Mieszanka rutyny z młodością (ROZMOWA)

Data publikacji: 08 września 2016 r. 09:14
Ostatnia aktualizacja: 08 września 2016 r. 09:32
Piłka ręczna. Mieszanka rutyny z młodością (ROZMOWA)
 

Rozmowa z Wojciechem Zydroniem - grającym trenerem Sandry Pogoni Szczecin

Wojciech Zydroń poprowadzi w nowym sezonie Sandra Spa Pogoń w PGNiG Superlidze piłkarzy ręcznych. Dla byłego reprezentanta Polski piątkowy mecz z Legionovią Legionowo będzie trenerskim debiutem.

– Ma pan tremę przed debiutem w nowej roli?

– Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie ma tremy. Emocje aż buzują, ale myślę, że podobnie reagują na inauguracje sezonu także inni trenerzy. Każdy z nas zastanawia się, jak będzie przebiegała liga i jak wypadnie jego drużyna.

Będzie pan występował w roli grającego trenera. Myśli pan, że więcej czasu spędzi w tym sezonie na parkiecie, czy raczej na ławce trenerskiej?

– Mamy w składzie skrzydłowego Dawida Krysiaka, który jest reprezentantem Polski juniorów. Chcemy na niego stawiać i wierzymy, że pokaże na co go stać, a stać go na wiele. Nie zawsze wszystko będzie jednak przebiegało, tak jak sobie to zaplanujemy. Jeśli będzie konieczność, to będziemy dokonywać roszad i ja także pojawię się na parkiecie.

W poprzednim sezonie Pogoń miała ogromne kłopoty personalne. Czy tym razem kadra jest na tyle szeroka, że nie powtórzą się problemy ze zmiennikami?

– Mamy w składzie wielu młodych zawodników i kilku doświadczonych. Przed sezonem trudno powiedzieć, czy będziemy mieli wyrównany skład i wartościowych zmienników. Liczę, że młodzi będą deptać po piętach bardziej doświadczonym graczom i stworzymy zgrany kolektyw.

Patryk Walczak i Łukasz Gierak to dwaj gracze, którzy w ostatnich sezonach wypromowali się w Pogoni. Czy w gronie młodych zawodników w pana drużynie też są kandydaci do zrobienia kariery reprezentacyjnej lub chociaż ligowej?

– Jest w naszej drużynie wielu młodych i zdolnych zawodników, których nazwiska mogą trafić do notesów trenerów z czołowych polskich zagranicznych klubów. Tylko od nich zależy, czy pójdą śladami Gieraka i Walczaka, którzy na swoje reprezentacyjne powołania i kontrakty w nowych klubach zapracowali ciężką pracą na treningach.

Jak się panu podoba nowy system rozgrywek z podziałem na grupy i bez remisów?

– Bardzo mi się podoba. Podział na grupy i możliwość zdobycia dodatkowego punktu za zwycięstwo grupowe to działania marketingowe, a rezygnacja z remisów, wprowadzenie dogrywki i rzutów karnych powinna spodobać się kibicom. Mecze niekoniecznie będą trwały tylko 60 minut.

Rozmawiał Wojciech TACZALSKI

Fot. R. Pakieser

 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA