Od porażki z debiutującą w PGNiG Superlidze Ostrovią rozpoczęli nowy sezon piłkarze ręczni Sandra SPA Pogoni. Szczecinianie decydującą bramkę stracili w ostatniej sekundzie meczu.
OSTROVIA Ostrów Wlkp. - SANDRA SPA POGOŃ Szczecin 27:26 (16:15)
SANDRA SPA POGOŃ: Arsenić, Jagodziński, Wiunyk- Polok 8, Krysiak 4, Krupa 4, Kapela 3, Wrzesiński 2, Krok 2, Zalewski 2, Mitruczuk 1, Nowak, Czerkaszczenko, Wiśniewski, Markowski.
Sobotni mecz dostarczył niebywałych emocji, a bohaterem drużyny z Ostrowa został Krzysztof Misiejuk, który w ostatniej akcji meczu posłał piłkę do bramki świetnie spisującego się tego dnia Arsenicia.
Beniaminek superligi w pierwszych minutach meczu prezentował się lepiej od szczecinian. Gospodarze byli zabójczo skuteczni w ofensywie, a w bramce mieli świetnie interweniującego Krekorę. Bramkarz Ostrovii obronił w I połowie m.in. dwa rzuty karne, a Ostrovia po kwadransie gry odskoczyła na 6 bramek przewagi. Pogoń w końcówce tej odsłony złapała właściwy rytm i po dobrych akcjach Poloka i Krupy odrobiła większość strat. Gospodarze w końcówce I połowy ułatwili trochę zadanie Pogoni, bo nie wykorzystali blisko dwóch minut w przewadze dwóch zawodników.
Po raz pierwszy na prowadzenie szczecinianie wyszli kilka minut po przerwie, a po trafieniu Krupy Pogoń wygrywała już nawet 18:21. Ostrovia, która zatraciła na kilkanaście minut swój polot, wróciła jednak do meczu i mimo skutecznych interwencji Arsenicia doprowadziła do remisu. Wojnę nerwów w końcówce mógł rozstrzygnąć Krupa, a doświadczony zawodnik kilkanaście minut przed końcem meczu w szarży na bramkę stracił piłkę. Gospodarze wzięli czas, po którym wycofali bramkarza i zagrali zaplanowaną przez trenera akcję. Mając zaledwie 5 sekund wymienili kilka podań, a Misiejuk z koła posłał piłkę do bramki.
W ekipie z Ostrowa dobre spotkanie rozegrał wieloletni zawodnik Pogoni Łukasz Gierak, który zdobył dla beniaminka dwie bramki. ©℗(woj)