Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka ręczna. Pogoń stawia na młodzież

Data publikacji: 13 czerwca 2019 r. 12:34
Ostatnia aktualizacja: 13 czerwca 2019 r. 12:34
Piłka ręczna. Pogoń stawia na młodzież
 

Rozmowa z prezesem SPR Pogoni Szczecin Przemysławem Mańkowskim

Piłkarki ręczne Pogoni przed kilkunastoma dniami zakończyły sezon. W superlidze zajęły piątą lokatę, ale wystąpiły też w finałach Pucharu Polski i Challenge Cup. Trofeum jednak żadnego nie zdobyły.

– Jak ocenia pan zakończony niedawno sezon ligowy? Czy piąte miejsce w tabeli i 15 zwycięstw w rozgrywkach ligowych jest spełnieniem oczekiwań zarządu klubu?

– Oczywiście nasze cele były bardziej ambitne. Dokonane transfery oraz gra zespołu w turniejach w okresie przygotowawczym były optymistyczne. Szkoda, bardzo żałuję tego, co się stało.

– Ligowe wyniki nie dały tyle satysfakcji co występy w europejskim Pucharze Challenge i Pucharze Polski. Finały obu tych pucharów są sygnałem, że ten zespół stać na więcej niż tylko 5. miejsce w superlidze.

– Gra na europejskich parkietach jednoznacznie potwierdza, że zespół ma potencjał i może walczyć z najlepszymi. Analizujemy ostatni sezon, głównie koncentrujemy się na identyfikacji przyczyny naszych porażek w lidze. Zapewniam wszystkich, że wyciągniemy wnioski.

– Już przed ostatnim meczem ligowym Pogoń zdecydowała się nie przedłużać umowy z trenerem Nevenem Hrupcem. Zadecydowały wyłącznie wyniki sportowe zakończonego sezonu czy były jeszcze inne powody takiej decyzji?

Chciałbym wszystkich zapewnić, że trener Hrupec jest dobrym duchem zmian w naszym zespole. Imponuje mi jego profesjonalizm oraz pełne zrozumienie sytuacji bieżącej w klubie, głównie w kontekście uzyskanego wyniku sportowego. Rozwiązanie kontraktu nastąpiło w trosce o dobro klubu i jego dalszy rozwój. Taka postawa jest rzadkością w dzisiejszych czasach i doskonale wiem o czym mówię, bo w przeszłości różnie z tym bywało.

– Czy klub ma już kandydata na nowego trenera i czy jest możliwy powrót do klubu Adriana Struzika, z którym zespół odnosił największe sukcesy w ostatnich latach?

– Trener Struzik to zamknięta historia. Życzę mu jak najlepiej, ale dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. Co do trenera, to intensywnie szukamy kandydata i analizujemy wszystkie oferty, jakie otrzymaliśmy. Proszę mi wierzyć, nie jest to łatwe zadanie. Wielu nas już krytykuje i będzie krytykowało nadal za decyzje oraz dokonane wybory. Szkoda. Taka postawa powoduje, że osobiście coraz częściej się zastanawiam nad rezygnacją z piastowanej funkcji. Może nadszedł czas na zmiany, niech przyjdą lepsi ode mnie fachowcy i pokażą swoją klasę oraz zainwestują własne pieniądze.

– Zmiany kadrowe w Pogoni już trwają. Nie będzie chyba łatwo znaleźć następczyń dla dwóch czołowych piłkarek Darii Zawstowskiej i Valentiny Blazević, które wzmocnią wicemistrza i mistrza Polski?

– Myślę, że nie będzie aż tak źle. Oczywiście szkoda, kiedy odchodzą zawodniczki z naszego klubu, zwłaszcza wychowanki. Na pozycję Darii zakontraktowaliśmy Żanetę Lipok, przed którą stoi duże wyzwanie. Natomiast środek rozegrania opanują Agata Cebula i Karolina Kochaniak. Jestem pewien, że powinny stanąć na wysokości zadania.

– Z klubem oficjalnie żegnają się także Monika Prunster i Jelana Agbaba. Czy to ostatnie zawodniczki z tegorocznego składu, których nie zobaczymy w nowym sezonie?

– Tak, to ostatnie odejścia z zespołu. Obie panie miały opcje w kontraktach o możliwości ich rozwiązania po sezonie i z nich skorzystały. Będzie nam ich brakowało, ale pomimo moich starań to są ich autonomiczne decyzje, które muszę szanować.

– Jakie plany transferowe ma Pogoń? Czy wzorem ubiegłego sezonu poszukiwać będzie wzmocnień zagranicznych, czy tym razem skupi się na polskim rynku?

– Ostateczny skład i swoje oczekiwania potwierdzi nowy trener. Na razie planujemy do pierwszego zespołu dołączyć 3-4 juniorki Kusego Szczecin. Wspomniane zawodniczki są reprezentantkami kadry narodowej i mają olbrzymi potencjał. Moim zdaniem warto inwestować w szczecińską młodzież.

– Kiedy poznamy kompletny skład na nowy sezon?

– Do końca czerwca wszystko powinno być wiadome.

– Czy klub jest przygotowany organizacyjnie i finansowo do nowych wymogów, jakie w przyszłym sezonie stawiane będą drużynom w profesjonalnej lidze?

– Mam nadzieję, że tak. Od początku maja trwa proces licencyjny. Otrzymaliśmy dodatkowe pytania i 4 czerwca odesłaliśmy kolejne dokumenty. W tej sprawie jestem optymistą. Tak jak wcześniej wspomniałem, obecnie największym problemem jest brak motywacji, by wskrzesić siły na kolejny sezon. Subiektywna fala krytyki sprawiła, że normalnie po ludzku mam tego dość. To naprawdę drogie hobby. Najbliższy czas pokaże, co będzie dalej.

Rozmawiał Wojciech TACZALSKI

Fot. Ryszard PAKIESER

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA