Piotrkowianin Piotrków - Sandra SPA Pogoń Szczecin 32:29 (12:14)
Sandra SPA Pogoń: Andrysiak, Gawryś - Rybski 6, Fedeńczak 5,Krysiak 4, Matuszak 4, Gierak 3, Krupa 3, Bosy 3, Wąsowski 1, Telenga, Krok, Biernacki, .
Outsider PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych Piotrkowianin nie rezygnuje z walki o utrzymanie, o czym przekonali się w sobotni wieczór zawodnicy Sandry. Przegrany mecz w Piotrkowie był pierwszą porażką szczecinian od pięciu kolejek i pierwszym zwycięstwem Piotrkowianina we własnej hali w tym sezonie.
Początek meczu był mocno nerwowy z jednej i drugiej strony. Szybciej opanowali się goście, którzy odskoczyli na trzy bramki. Piotrkowianin popełniał proste błędy w ataku, nie wykorzystał również kilku stuprocentowych sytuacji do zdobycia bramek, a po raz pierwszy posłał piłkę do szczecińskiej siatki po siedmiu minutach gry. Niespełna 10 minut przed końcem I połowy gospodarze po raz pierwszy doprowadzili do wyrównania. Inicjatywę przejęli jednak tak naprawdę dopiero po przerwie
- W szatni powiedziałem, że to co najgorsze już zagraliśmy i abyśmy przestali się bać, tylko grać swoje i to przyniosło zamierzony efekt – przyznał trener Bartosz Jurecki.
Piotrkowianin już minutę po wznowieniu gry ponownie remisował 14:14, a po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie w 33. minucie po trafieniu Sobuta. Przez kolejne 10 minut wynik oscylował wokół remisu, a decydujący okazał się ostatni kwadrans. Szybkie kontry kończył Stolarski, świetnie rozgrywał Mosiołek, a ważne piłki odbijał Kot. W 57. minucie było 31:25 i stało się jasne, że trzy punkty zostaną w Piotrkowie. W końcówce Sandra zniwelowała jeszcze część strat, ale ostatecznie przegrała różnicą trzech bramek.
- Nie było tutaj mowy o żadnym odpuszczaniu czegokolwiek i komukolwiek. My walczymy o piąte miejsce i przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty. Piotrków udowodnił, że gra dobrą piłkę ręczną i nie zasługuje na miejsce, które zajmuje - podsumował skrzydłowy Sandra SPA Pogoni Dawid Fedeńczak.
(woj)