Nie było niespodzianki w meczu Superligi piłkarzy ręcznych pomiędzy Sandra SPA Pogonią Szczecin, a Orlenem Płock. Wicemistrzowie Polski dominowali od samego początku i pewnie wygrali 33:22 (17:10).
Gole dla szczecińskiej drużyny zdobyli: Krupa - 8, Zydroń - 4, Kniaziew - 3, Bruna - 2, Fedeńczak - 2, Konitz - 2, Jedziniak - 1.
Przed meczem łudzono się, że Orlen może mieć kłopot z regeneracją sił po niedzielnym meczu z Piotrkowianinem. Jeden dzień pauzy i dość daleki do tego wyjazd może mieć ujemne konsekwencje, ale nie miał, bo różnica poziomów pomiędzy obu drużynami była zbyt duża.
Szczecinianie desygnowali zaledwie 12-osobowy skład. Przy dużej intensywności grania zbyt mała liczba wartościowych dublerów zawsze odbija się na jakości grania.
Kilku zawodników jest kontuzjowanych (Zaremba, Bosy), a na domiar złego Dawid Krysiak otrzymał powołanie do kadry juniorów i z tego powodu nie mógł wystąpić w meczu z Orlenem.
Goście od początku przejęli inicjatywę. Gospodarze razili niedokładnością, brakiem odpowiedniego przygotowania ataku pozycyjnego i narażali się na kontry.
Do 20 minuty wynik był jeszcze w miarę honorowy, ale końcówka pierwszej połowy sprawiła, że po przerwie emocje praktycznie się skończyły. W drugiej połowie z dobrej strony pokazał się Konitz, który powraca do formy po kontuzji, a na dobrym występie zależało mu szczególnie z tego powodu, że jeszcze w poprzednim sezonie był graczem właśnie płockiej drużyny.
W szczecińskim zespole bardzo źle funkcjonowała defensywa. Po przerwie goście praktycznie bez żadnego oporu wdzierali się w strefę obronną szczecinian i bez kłopotów zdobywali kolejne gole. (par)
I połowa: 5 min. - 1:3, 10 min. - 4:7, 15 min. - 6:8, 20 min. - 7:10, 25 min. - 8:13, 30 min. - 10:17.
II połowa: 35 min. - 13:20, 40 min. - 15:23, 45 min. - 17:27, 50 min. - 19:30, 55 min. - 22:32, 60 min. - 22:33.
Fot. R. Pakieser