Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka ręczna. Sandra SPA Pogoń coraz bardziej zagrożona degradacją

Data publikacji: 25 marca 2023 r. 21:14
Ostatnia aktualizacja: 26 marca 2023 r. 00:15
Piłka ręczna. Sandra SPA Pogoń coraz bardziej zagrożona degradacją
Obrotowy Eliasz Kapela strzelił Piotrkowianinowi 5 bramek; w granatowych strojach widzimy jeszcze dwóch szczecinian, Pawła Krupę (pierwszy z lewej) i Jakuba Poloka. Fot. Ryszard PAKIESER  

W mającym ogromny wpływ na utrzymanie meczu dwóch ostatnich drużyn w tabeli, zamykający stawkę z 2-punktową stratą szczecinianie przegrali z przedostatnim Piotrkowianinem i oba zespoły dzieli teraz różnica pięciu oczek, a Sandra jest coraz bliższa degradacji.

PGNiG Superliga piłkarzy ręcznych: SANDRA SPA POGOŃ Szczecin - PIOTRKOWIANIN Piotrków Trybunalski 25:27 (12:13)

POGOŃ: Wiunyk, Jagodziński - Czerkaszczenko 7, Krysiak 6, Kapela 5, Zalewskij 3, Krupa 2, Krok 1, Polok 1, Wrzesiński, Wiśniewski, Starcević, Nowak, Biały

Pierwsza połowa meczu w hali przy ul. Twardowskiego była bardzo zacięta, a niewielką przewagę mieli grający bardzo twardo w defensywie goście. Pogoń jednobramkowe prowadzenie objęła na krótko przed zmianą stron, ale riposta Piotrkowianina była szybka i to on schodził na przerwę z nieznaczną przewagą.

W drugiej połowie przyjezdni powiększyli przewagę, która w pewnym momencie wynosiła już cztery bramki. W dramatycznej końcówce szczecinianie starali się odwrócić losy pojedynku i zmniejszyli różnicę do dwóch oczek, ale grający w osłabieniu - i to nawet podwójnym - piotrkowianie, zdołali utrzymać jakże dla nich cenną przewagę.

Dodajmy, że goście aż 12 minut przebywali na ławce kar (spośród szczecinian tylko raz przewinił Starcević), a w 58 minucie boisko z czerwoną kartką musiał opuścić Doniecki. Sandra egzekwowała też cztery rzuty karne, ale Krysiak tylko dwa razy trafił, co oznacza, że aż połowa rzutów była nieskuteczna. Zwycięzcy tylko raz strzelali z 7 metrów, ale za to skutecznie.

- O naszej porażce zadecydowała w pierwszym rzędzie nasza słaba dyspozycja w ataku, zbędny pośpiech i wynikające z niego nieprzygotowane rzuty, które były wodą na młyn dla bramkarzy Piotrkowianina - powiedział „Kurierowi" po meczu trener Pogoni Wojciech Jedziniak. - Mimo porażki wierzę w nasze utrzymanie i w każdym kolejnym meczu walczyć będziemy o 3 punkty, a już za tydzień czeka nas bój z także zagrożonym Zagłębiem Lubin. Stratę pięciu punktów do barażowej lokaty można nadrobić teoretycznie w ciągu dwóch meczów... ©℗ (mij)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA