Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka ręczna. Szczypiorniści Pogoni przegrali jednym golem

Data publikacji: 26 listopada 2022 r. 19:51
Ostatnia aktualizacja: 30 listopada 2022 r. 12:58
Piłka ręczna. Szczypiorniści Pogoni przegrali jednym golem
Dawid Krysiak zdobył w Gdańsku 4 bramki. Fot. Ryszard PAKIESER  

Piłkarze ręczni Sandra SPA Pogoni Szczecin przegrali wyjazdowy mecz z drużyną Torus Wybrzeże Gdańsk jednym golem, choć w ostatniej minucie był jeszcze wynik remisowy, a goście mieli piłkę w swoich rękach...

PGNiG Superliga piłkarzy ręcznych: TORUS WYBRZEŻE Gdańsk - SANDRA SPA POGOŃ Szczecin 25:24 (8:9)

POGOŃ: Wiunyk, Arsenić, Jagodziński - Czerkaszczenko 8, Kapela 4, Krysiak 4 Zalewskij 3, Krok 2, Krupa 2, Polok 1, Starcević, Nowak, Wiśniewski, Wrzesiński, Markowski

Początek spotkania należał do gospodarzy, a Pogoń klasycznie zanotowała słabsze wejście w mecz. Po kilku minutach było 3:0 dla gdańszczan, a później 5:2. Wtedy o czas poprosił trener gości - Wojciech Jedziniak i po tej rozmowie szczecinianie zdobyli cztery bramki pod rząd, wychodząc na prowadzenie 6:5. Wynik pierwszej połowy zmieniał się jeszcze dwa razy, na korzyść gości bądź gospodarzy. Ostatecznie jednym golem do przerwy prowadziła Pogoń.

Po zmianie stron goście podkręcili jeszcze tempo i w 36. minucie prowadzili trzema golami. Gospodarze zdołali zbliżyć się do wyniku remisowego, ale po trzech bramkach z rzędu, Pogoń ponownie pewnie wygrywała, a w 49. minucie Bogdan Czerkaszczenko wyprowadził szczecinian na prowadzenie 21:17. Zespół z Gdańska się nie załamywał i doprowadził do stanu 20:21, a goście odpowiedzieli kolejną bramką Czerkaszczenki.

Końcówka spotkania nie była jednak dobra w wykonaniu szczypiornistów Pogoni. W ciągu trzech minut stracili oni trzy bramki i Wybrzeże wyszło na prowadzenie. Szczecinianie w ciągu kilkunastu sekund wrócili jeszcze na właściwe tory, po bramkach Dawida Krysiak i Eliasza Kapeli, ale minutę przed końcem stan meczu wyrównał Patryk Pieczonka. Wtedy o czas ponownie poprosił opiekun Pogoni. Niestety, piłkę w naszym zespole zgubił Paweł Krupa, a po stronie rywali bramkę zdobył Mateusz Kosmala. Przyjezdni próbowali doprowadzić jeszcze do wyrównania, ale gdańszczanie nie umożliwi im już wykonanie celnego rzutu.

W tym sezonie to już piąta porażka szczypiornistów Pogoni jedną bramką... (PR)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA