Pogoń Szczecin - Zagłebie Lubin 28:30 (12:11, karne 4:5)
Pogoń: Wawrzynkowska, Krupa - Bancilon 8, Królikowska 5, Zawistoqska 5, Noga 2, Marcikova 1, Janas 1, Nosek 1, Kochaniak 1, Gadzina 1, Urbańska.
Po raz pierwszy w historii szczecińskiej piłki ręcznej zwycięzcę meczu kobiecej superligi wyłoniły rzuty karne. Zawodniczki Zagłębia egzekwowały je bezbłędnie, w Pogoni pomyliły się tylko Marcikova i Blazević i to zadecydowało o końcowym sukcesie wicemistrzyń Polski.
Pierwsze minuty spotkania nie były dla Pogoni udane. Bramkarkę Zagłębie dopiero w piątej minucie pokonała Zawistowska, wcześniej szczecinianki popełniły trzy straty i oddały trzy niecelne strzały. W tym fragmencie gry w Pogoni najskuteczniejsza była skrzydłowa Zawistowska, a pierwszym celnym strzałem z dystansu popisała się w 8 minucie Nosek.
W I połowie świetnie spisywały się bramkarki obu drużyn - najpierw w bramce Zagłebia czarowała Waż, a w końcówce tej części pierwszoplanową role odgrywała Wawrzynkowska.
To dzięki jej skutecznym interwencjom i przebojowym akcjom Bancilon Pogoń objęła pierwsze w meczu prowadzenie, a na minute przed przerwą odskoczyła nawet na trzy bramki. Wicemistrzynie Polski w 60 sekund zdołały jednak odrobić większość strat.
Po 90 sekundach II połowy Zagłębie prowadziło już dwoma bramkami. Wicemistrzynie Polski kończyły przez kilka minut wszystkie akcje trafieniami i w 15 minucie miały już nawet pięć goli przewagi.
W końcowych fragmentach meczu rewelacyjnie zagrała defensywa Pogoni, a zespół skutecznymi akcjami poderwała do odrabiania strat Bancilon. Pogoń zbliżyła się na jedną bramkę, ale długo nie potrafiła wyrównać. Dopiero rzut Bancilon 10 sekund przed końcem doprowadził d o remisu i rzutów karnych.
Te zgodnie z nowym regulaminem wyłaniają zwycięzców, w przypadku nierozstrzygniętego wyniku po 60 minutach gry. Po niewykorzystanych karnych Marcikovej i Blazević, z końcowego sukcesu cieszyły się bezbłędnie egzekwujące karne piłkarki Zagłębia. ©℗ (woj)
Fot. R. Pakieser