Szerokim echem odbił się powrót do kraju sześciu polskich pływaków, którzy w Tokio dowiedzieli się, że nie wystartują w igrzyskach olimpijskich. Błąd podczas zgłaszania zawodników do startu popełnił Polski Związek Pływacki. Szóstka pływaków nie wypełniło wymaganego przez Światową Federację Pływacką minimum A, ale otrzymała zapewnienie, że ich start jest pewny dzięki obecności na liście B. Na miejscu okazało się, że to niemożliwe.
Alicja Tchórz, Aleksandra Polańska, Mateusz Chowaniec, Dominika Kossakowska, Jan Hołub oraz Bartosz Piszczorowicz - wrócili z Tokio, a ich sytuacja poruszyła środowisko sportowe i pływaków z reprezentacji olimpijskie, którzy w specjalnym apelu domagają się natychmiastowej dymisji władz Polskiego Związku Pływackiego. Pod apelem podpisał się także jedyny szczeciński pływak w kadrze olimpijskiej Karol Ostrowski. Zawodnik MKP Szczecin w Tokio także jest bez minimum A, ale ma zagwarantowany start w sztafecie 4x100 stylem dowolnym. Kwalifikacje sztafet odbywała się według innych zasad, na postawie wyników z międzynarodowych imprez z lat poprzednich. To będzie jedyny start szczecińskiego pływaka, który jest sztafetowym wicemistrzem Europy sprzed dwóch lat na na dystansie 4x50 m st. dowolnym.
(woj)