Od blisko dwóch miesięcy zawodnicy Miejskiego Klubu Pływackiego Szczecin pozbawieni są treningu w wodzie. Basen Floating Arena z powodu epidemii zamknięty jest do odwołania. Otwarcie tego typu obiektów planowane jest dopiero w ostatnie fazie łagodzenia obostrzeń.
- Trenujemy cały czas on-line. Zawodnicy otrzymują specjalne tygodniowe programy, które realizują we własnych domach. Są to zajęcia biegowe, jazda na rowerze i ćwiczenia siły specjalnej z użyciem gum. Teraz dołączamy do tego jazdę nartorolkach i ćwiczenia na siłowniach zewnętrznych. Naszym celem jest utrzymanie zawodników na wysokim poziomie, utrzymanie ich wydolności krążeniowo-oddechowej i siły mięśniowej - mówi trener MKP Mirosław Drozd.
Ta forma treningu jest jednak tylko namiastką prawdziwych przygotowań. Formę pływacy budują głównie w basenie.
- W normalnej sytuacji zawodnicy z grupy średnio i długodystansowców spędzaliby 4 godziny w basenie, a na treningi uzupełniające poświęcaliby maksymalnie 1,5 godzin. Już od pewnego czasu dostaję od zawodniczek i zawodników wiadomości, że zwyczajnie tęsknią za basenem. Liczymy, że może na początku lipca uda się wyjechać na obóz do Czarnkowa i tam trenować na otwartym basenie z podgrzewaną wodą - dodaje Mirosław Drozd.
Tylko dwóch szczecińskich pływaków, Karol Ostrowski i Filip Zaborowski będzie miało szanse szybciej wrócić do treningów w wodzie. Po otwarciu Centralnego Ośrodka Sportu w Spale rozpoczęli tam właśnie zgrupowanie kadry narodowej.
Pływacy ciągle mają nadzieję, że tegoroczny sezon nie będzie do końca stracony. W kalendarzy imprez choć z przesuniętym terminem, wciąż widnieją mistrzostwa Europy w pływaniu. Zawody miałyby się odbyć pod koniec sierpnia w Budapeszcie na otwartym basenie 50-metrowym. Kwalifikacje do nich ma Karol Ostrowski.
(woj)
Fot. Ryszard PAKIESER