Puchar Polski znów nie dla Pogoni. Portowcy przegrali w finale z Wisłą Kraków [GALERIA] (akt. 1)

Fot. PAP/Leszek Szymański  

Trwa fatum Pogoni w finałach Pucharu Polski. W czwartek w Warszawie portowcy po raz czwarty stanęli przed szansą wywalczenia trofeum i po raz czwarty jej nie wykorzystali. Do przełamania złej passy zabrakło szczecinianom sekund. Wyrównującą bramkę, która zadecydowała o dogrywce, Wisła zdobyła w ostatniej akcji drugiej połowy.

Pogoń Szczecin – Wisła Kraków 1:2 po dogrywce (1:1, 0:0); 1:0 Koulouris (75), 1:1 (Satrustegui 90+9), 1:2  Rodado (92')

Pogoń: Valtentin Cojocaru – Linus Wahlqvist (91, Kacper Smoliński), Leo Borges, Mariusz Malec, Leo Koutris (106, Luka Zahović) – Adrian Przyborek (82, Marcel Wędrychowski), Joao Gamboa (55, Vahan Bichakhchyan, Alexander Gorgon (86, Benedikt Zech), Fredrik Ulvestad, Kamil Grosicki – Efthimis Koulouris

Wisła: Anton Chichkan – Dawid Szot, Joseph Colley, Alan Uryga, Bartosz Jaroch (69, Eneko Satrustegui) – Marc Carbo, Jesus Alfaro (77, Michał Żyro), Kacper Duda (85, Patryk Gogół), Angel Baena (69, Miki Villar) - Angel Rodado, Szymon Sobczak (77, Goku Roman).

Finał w obecności ponad 47 tysięcy kibiców zgromadzonych na Stadionie Narodowym był niezwykle emocjonującym widowiskiem. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Wisły. Pierwszoligowiec z Krakowa już po kilkunastu minutach gry na Stadionie Narodowym przejął inicjatywę i groźnie atakował. Przed utratą gola portowców ratowały dobre interwencje Cojocaru lub szczecińskich obrońców. Pogoń odpowiadała strzałami Grosickiego, ale to pierwszoligowiec miał przed przerwą lepsze sytuacje.

Pogoń była groźniejsza po przerwie, a prowadzenie dał Koulouris, który wykorzystał podanie Przyborka. Wisła długo nie potrafiła złapać rytmu z pierwszej części i dopiero w końcówce spotkania stanęła przed szansą wyrównania. Interwencje Cojacaru i w końcu Malca uratowały portowców od utraty bramki. Sędzia Kwiatkowski doliczył jednak 7 minut, a mecz przedłużył ostatecznie o kolejne dwie i Wisła to wykorzystała, strzelając gola w ostatniej akcji.

Na początku dogrywki Pogoń przyjęła kolejny cios. Po fatalnym błędzie Borgesa, gola zdobył Rodado. Dopiero wówczas Pogoń zagrała tak, jak oczekiwali kibice. Stworzyła w dogrywce więcej akcji niż we wcześniejszych minutach. Drugiej bramki nie potrafiła już zdobyć. Bramkarz Wisły ratował swój zespół w najtrudniejszych sytuacjach, a Wisła odgryzła się kilkoma groźnymi kontrami.  (woj)

Ogromny smutek i rozczarowanie.

Gratulujemy @WislaKrakowSA zdobycia Pucharu Polski. pic.twitter.com/e2FJbzaVlP

— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) May 2, 2024

***

Wcześniejsza informacja

Pogoń, po golu Efthymiosa Koulourisa, prowadziła w stolicy z Wisłą Kraków 1:0. W 98 minucie spotkania - pomimo, że mecz był przedłużony o 7 minut - Wisła jednak wyrównała i sędzia zarządził dogrywkę. 

W niej krakowianie zdobyli bramkę, która dała im Puchar Polski. 

GOALOURIS! 😍

⚓️ 1-0 ⚪️ | #POGWIS #PogońPoPuchar pic.twitter.com/8MaaQMivpt

— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) May 2, 2024

— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) May 2, 2024

Więcej informacji wkrótce.

***

Wcześniejsza informacja

Kibice Pogoni Szczecin już godzinę przed rozpoczęciem spotkania zapełnili przeznaczone dla nich sektory na Stadionie Narodowym w Warszawie. O godz. 16 rozpoczyna się tam finał piłkarskiego Pucharu Polski, w którym portowcy zmierzą się z Wisłą Kraków.

Już kilka godzin wcześniej za sprawą szczecinian w okolicach obiektu zrobiło się granato-bordowo. Nastroje wśród kibiców portowców w Warszawie są pozytywne. Podobnie jak osoby zgromadzone w dwóch strefach kibica w Szczecinie, liczą oni, że dziś będą  świętować zdobycie trofeum przez swoją drużynę.

(k)