Siatkarki Grupy Azoty Chemika wciąż oficjalnie nie zakończyły sezonu. Czekają na ostateczne decyzje europejskiej federacji o wznowieniu lub zakończeniu rozgrywek pucharowych i trenują indywidualnie według rozpisek od trenera przygotowania fizycznego.
Chemik w tym roku zdobył Superpuchar, Puchar Polski i w zakończonym po fazie zasadniczej sezonie ligowych mistrzostwo Polski. Do kolekcji brakuje tylko sukcesu w CEV Cup. W tych rozgrywkach Chemik dotarł do półfinału, ale nie zdążył rozegrać spotkań z francuskim Volero Le Cannet.
- Na tym etapie nadal monitorujemy rozwój pandemii w Europie i na świecie, zanim podejmiemy jakąkolwiek decyzję dotyczącą pozostałej części europejskich pucharów w 2020 roku. Jednocześnie jestem szczególnie dumny i szczęśliwy, że reakcja, którą otrzymaliśmy ze wszystkich stron, wykazuje silne poczucie wspólnoty - napisał w liście do siatkarskich klubów w Europie prezes CEV Aleksandar Boricić.
W związku z rozpowszechniającą się epidemią koronawirusa Europejska Konfederacja Piłki Siatkowej postanowiła niezwłocznie wypłacić klubom nagrody pieniężne należne za wszystkie mecze rozegrane w tegorocznych europejskich pucharach.
Łączna kwota dla wszystkich klubów wynosi 2,6 mln euro. Na premię z CEV czeka także Chemik, choć jej wysokość nie jest Zgodnie z regulaminem za zdobycie kobiecego CEV Cup przewidziana była nagroda w wysokości 80 tysięcy euro, a dla finalisty 60 tysięcy euro. Awans do półfinału wyceniany była na 30 tysięcy euro.
- Mamy szczerą nadzieję, że szybkie i terminowe przekazanie tych pieniędzy przyczyni się do pomocy klubom w radzeniu sobie z tym niespotykanym kryzysem. Pragnę podkreślić i zapewnić, że CEV będzie nadal współpracować ze wszystkimi zainteresowanymi stronami w poszukiwaniu rozsądnych rozwiązań, aby jako jeden zespół przezwyciężyć kryzys. To działanie pokazuje nasze pragnienie i zaangażowanie, aby pomóc w jak największym stopniu załagodzić wpływ kryzysu - zapowiedział prezes CEV.
W Chemiku tymczasem doszło renegocjacji kontraktów ze sztabem szkoleniowym i zawodniczkami.
- Rozmowy była bardzo konstruktywne. Wszyscy podeszli do sytuacji ze zrozumieniem i udało się wypracować satysfakcjonujące rozwiązania - mówi prezes Grupy Azoty Chemika Paweł Frankowski. (woj)