Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Siatkówka. Chemik gra o złoto

Data publikacji: 28 kwietnia 2016 r. 08:54
Ostatnia aktualizacja: 28 kwietnia 2016 r. 13:13
Siatkówka. Chemik gra o złoto
 

SIATKARKI Chemika już dziś w Sopocie mogą przypieczętować zdobycie trzeciego z rzędu mistrzostwa Polski. Po wygraniu przed tygodniem w Azoty Arenie dwóch inauguracyjnych spotkań finałowych, ekipa z Polic do rozstrzygnięcia na swoją korzyść rywalizacji z Atomem Treflem potrzebuje jeszcze tylko jednego zwycięstwa.

Podopieczne trenera Jakuba Głuszaka są zdecydowanymi faworytkami rywalizacji. Nie tylko wygrały z drużyną z Sopotu wszystkie pięć oficjalnych spotkań w tym sezonie, to jeszcze są niepokonane na krajowych parkietach od dziewięciu spotkań.

Wspaniała passa Chemika trwa od dwóch miesięcy. W tym czasie mistrzynie Polski wygrały trzy spotkania rundy zasadniczej, dwa mecze półfinałowe Orlen Ligi, dwa spotkania w turnieju finałowym Pucharu Polski i dwukrotnie przed własną publicznością pokonały finałowego rywala Atom Trefl Sopot. Statystyki są tym bardziej imponujące, że w tych dziewięciu spotkaniach Chemik oddał rywalkom zaledwie dwa sety!

Teraz Sopot

Teraz rywalizacja przenosi się do Sopotu, a Chemik podobnie jak przed rokiem może świętować zdobycie tytułu mistrzowskiego w Ergo Arenie. W sezonie 2014/2015 sytuacja w finale Orlen Ligi była zupełnie inna – do rywalizacji w Sopocie drużyny przystępowały z bilansem 1-1.

Teraz Chemik ma zaliczkę dwóch zwycięstw i do zdobycia złota brakuje mu już tylko jednej wygranej. Trzeci mecz rozegrany zostanie w czwartek (godz. 18, relacja w Polsacie Sport), a ewentualny czwarty pojedynek w piątek o tej samej porze.

– Chemik nadal nie zdobył tego mistrzostwa, więc wszystko jest do zdobycia, wszystko do ugrania. Dwie wygrane to bardzo duża zaliczka, ale musimy się skupić na odbudowie mentalnej. Nie wiem, na ile Chemik pozwoli nam rozwinąć skrzydła, ale wiem, że zrobimy wszystko, by zaprezentować wreszcie naszą siatkówkę, bo do tej pory w ogóle tego nie zrobiłyśmy – ocenia środkowa Atomu Trefla Zuzanna Efimienko.

Dwa dni wolnego

Wicemistrzynie Polski liczą, że w odzyskaniu dobrej dyspozycji pomoże im kilkudniowa przerwa między meczami finałowymi. To właśnie na terminarz play-off uskarżał się niedawno trener Atomu Trefla Micelli Lorenzo.

Sopocianki półfinały play-off skończyły 15 kwietnia, a już cztery dni później stanęły do walki o mistrzostwo Polski. Chemik przed pierwszym meczem finałowym miał 11 dni na regenerację.

– Po raz pierwszy od naprawdę długiego czasu miałyśmy po tych meczach dwa dni wolnego i jak po tym czasie spotkałyśmy się w szatni, to naprawdę się za sobą stęskniłyśmy. Ten system działa trochę jak w rodzinie. Teraz nastroje są inne i będziemy się starały w tych najbliższych meczach powalczyć – uważa środkowa Atomu Trefla Maja Tokarska.

Jeżeli Chemik zdobędzie trzeci z rzędu złoty medal, będzie pierwszym od 14 lat i piątym w historii klubem żeńskiej ekstraklasy, któremu udało się dokonać tej sztuki. Po raz ostatni serię czterech wygranych finałów zanotowało PTPS Piła w latach 1999-2002. ©℗ (woj)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA