Siatkarki Chemika zameldowały się w środowy wieczór w półfinale Tauron Ligi. Rywalki w tej fazie rozgrywek policzanki poznają dopiero w sobotę.
Chemik Police - MKS Kalisz 3:1 (21:28, 25:18, 25:18, 33:31)
Chemik: Inneh-Varga, Kowalewska, Sahin, Wasilewska, Pierzchała, Łukasik, Grajber-Nowakowska (libero) oraz Mędrzyk, Honorio
Drugi mecz policzanek z MKS Kalisz w fazie play-off okazał się najtrudniejszym w bezpośredniej rywalizacji. Zespoły spędziły na parkiecie blisko dwie godziny, a najbardziej zacięty ostatni set trwał ponad 33 minuty. Zwycięstwo w decydującej partii dały Chemikowi rewelacyjnie spisujące się Mędrzyk i Inneh-Varga.
Chemik długo nie mógł znaleźć w tym meczu właściwego rytmu. Od początku miał spore kłopoty w przyjęciu zagrywki i ataku. Kaliszanki przyjechały tymczasem do Netto Areny pełne wiary w odwrócenie losów ćwierćfinałowej rywalizacji. Grały odważnie i bez kompleksów. Już w I secie trzy razy zatrzymały Chemika blokiem. To był jeden z elementów, który dał kaliszankom zwycięstwo w inauguracyjnej partii.
Chemik otrząsnął się z letargu i przejął kontrolę nad wydarzeniami w II i III secie. Wydawało się, że MKS już nie poderwie się do walki. Tymczasem w decydującej odsłonie kaliszanki jeszcze raz postawił się Chemikowi. Długo prowadziły, a w końcówce seta szły z Chemikiem punkt za punkt. Po kilku piłkach meczowych decydujący punkt policzanki zdobyły po błędzie dotknięcia siatki przez Efimienko-Młotkowską. Radość, jaka po decydującej akcji zapanowała w polickiej drużynie, najlepiej pokazuje, jak mimo kłopotów finansowych drużynie z Polic, zależy na końcowym sukcesie w Tauron Lidze.
Dopiero w sobotę po decydującym meczu Budowlanych z ŁKS Chemik pozna swojego półfinałowego rywal. W łódzkich derbach po dwóch meczach jest remis. Druga parę półfinałowa tworzą Rysice Rzeszów i BKS Bielsko.
(woj)