Już tylko o prestiż i uznanie kibiców grają w Lidze Mistrzyń siatkarki Chemika Police. W meczu otwierającym rundę rewanżową w grupie E podejmą w środę w szczecińskiej Netto Arenie Fenerbahce Stambuł.
W rozegranym w Turcji pierwszym meczu tych drużyn Chemik doznał poważnej klęski. Fenerbahce potrzebowało niespełna pięciu kwadransów, by ograć mistrzynie Polski 3:0, a wynik pierwszej partii (25:12) mówi jak dużo różniło grę obu drużyn.
Mistrzynie Polski jedynie w trzeciej partii zbliżyły się do gospodyń, które w końcówce sprawiały wrażenie nieco uśpionych łatwymi zdobyczami punktowymi. Jednak przy stanie 23:22 dla gospodyń dwukrotnie piłkę do ataku otrzymała Kubanka Melissa Vargas i zakończyła mecz.
19-letnia siatkarka z Kuby najeży do najskuteczniejszych zawodniczek tegorocznych rozgrywek. W trzech pierwszych meczach fazy grupowej zdobyła łącznie 69 punktów i wraz z Natalją Gonczarową (Dynamo Moskwa – 74 pkt) i Isabelle Haak (Savino Del Bene Scandicci – 68 pkt) rywalizuje o miano najskuteczniejszych siatkarek tegorocznej edycji Ligi Mistrzyń.
Vargas nie do powstrzymania
Rosjanka i Szwedka rozegrały więcej setów niż Vargas. Oczywiście we wspomnianym meczu w Stambule młoda Kubanka także zdobyła największą liczbę punktów – 22, przy prawie 50-procentowej skuteczności ataku.
Po drugiej stronie siatki najlepiej punktowała Magdalena Stysiak (11 pkt), która po powrocie z Turcji rozstała się z zespołem mistrzyń Polski i przeniosła się w atmosferze skandalu do najgoźniejszego krajowego konkurenta Budowlanych Łódź.
Po zakończeniu pierwszej rundy rozgrywek grupy E Fenerbahce jest murowanym kandydatem do pierwszego miejsca, a meczem w Szczecinie może sobie tę lokatę zapewnić. Turczynki mają na koncie komplet punktów i o cztery oczka wyprzedzają Dynamo Moskwa.
Policzanki zamykają tabelę mając zaledwie jeden punkt. Zdobyły go pod koniec stycznia przegrywając w Netto Arenie z Rosjankami 2:3. Mimo porażki tamtym meczem podbiły serca prawie 4-tysięcznej publiczności. Nawet same zawodniczki Marcello Abbondanzy mówiły, że było to ich najlepsze spotkanie w sezonie.
Bez szans na awans
Szansy na awans jednak już nie mają. Do następnej fazy przejdą bowiem tylko zwycięzcy grup oraz trzy najlepsze zespoły z drugich miejsc. Trudno się jednak spodziewać, by Chemik wygrał wszystkie mecze jakie mu pozostały. Tym bardziej, że spotkanie z Fenerbahce będzie ostatnim, jakie Polki zagrają u siebie.
– Wprawdzie szans na wyjście z grupy raczej nie mamy, ale każde spotkanie Ligi Mistrzyń traktujemy jako siatkarskie święto i tak będzie w kolejnych meczach – zapewniała po ostatnim spotkaniu środkowa Chemika Iga Chojnacka.
Czy policzanki stać na punkty w meczu z Fenerbahce? Jak pokazuje liga turecka, nie jest to zespół nie do ogrania. „Żółte anioły” – jak je nazywają kibice – w rozgrywkach ligowych przegrały pięciokrotnie i w tabeli ustępują dwóm innym drużynom ze Stambułu Eczacibasi i VkifBankowi.
Chemikowi ostatnio w krajowej lidze też nie idzie tak dobrze, jak na początku sezonu. W tym roku stracił już cztery punkty – trzy w przegranym meczu z Developresem Rzeszów (1:3), a jeden z MKS Kalisz w minioną sobotę wygranym po tie-breaku.
Na dodatek podopieczne trenera Abbondanzy mogą czuć zmęczenie ostatnim okresem. Mecz z Fenerbahce będzie bowiem ich trzecim spotkaniem w tygodniu. 30 stycznia grały w Pucharze Polski z Pałacem Bydgoszcz (3:1), a potem w lidze w Kaliszu.
Mecz Chemik – Fenerbahce odbędzie się w Szczecinie w hali Netto Arena w środę 6 lutego o godz. 18.
(par)
Fot. R. Pakieser