Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Siatkówka. Chemik podejmuje Pomi

Data publikacji: 20 stycznia 2016 r. 10:39
Ostatnia aktualizacja: 28 maja 2016 r. 22:39
Siatkówka. Chemik podejmuje Pomi
 

Rozmowa z siatkarką Chemika i laureatką plebiscytu „Kuriera" na sportowca roku 2015 Anną Werblińską

- Przed meczem Ligi Mistrzyń siedem siatkarek Chemika walczyło w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich, a zespół mistrzyń Polski do treningów w kompletnym składzie wrócił dopiero przed tygodniem. Czy ponad miesięczna reprezentacyjna przerwa nie będzie miała wpływu na zgranie w zespole klubowym? 

- Myślę, że na nasze zgranie główny wpływ będzie miało to, co wypracowałyśmy już wcześniej od początku sezonu. Tego się nie zapomina. Choć z uwagi na reprezentacyjne obowiązki miałyśmy miesiąc przerwy od wspólnych treningów,  to na meczu z Muszyną nie było widać problemów ze zgraniem. Zagrałyśmy bardzo dobrze. Chemia między nami była i nie powinno jej zabraknąć w spotkaniu z Pomi Casalmaggiore.

- Zwycięstwo w meczu z Pomi zapewni Chemikowi miejsce w play-off Ligi Mistrzyń. Myśli pani, że uda się już dziś osiągnąć ten cel?

- Na pewno nie będziemy kalkulować. Mamy jeszcze dwa mecze do wygrania i na tym się skupiamy. Na pewno fajnie byłoby dziś wygrać i zapewnić sobie awans, ale tak naprawdę to jest sport i wszytko może się zdarzyć. 

- Giuseppe Cuccarini powiedział, że mecz z Pomi będzie najważniejszym w fazie grupowej Ligi Mistrzyń. Zgadza się pani z opinią trenera?

- To naprawdę jest to nas bardzo ważny mecz. Jego losy zależeć będą od wielu czynników. Decydująca może okazać się nasza zagrywka, którą potrafimy dobrze grać.Jeśli zdołamy odrzucić rywalki od siatki to będziemy mogły ustawić blok i obronę. To udało nam się w dwóch pierwszych setach meczu we Włoszech i liczę, że tym razem też to wykorzystamy.

- Czy po kilku kolejkach Lig Mistrzyń mistrzynie Włoch mogą jeszcze was czymś zaskoczyć?

- Oczywiście mogą nas zaskoczyć we wszystkich elementach, ale nasza zagrywka może im pokrzyżować szyki. Największe zagrożenie czeka nas bowiem na środku siatki, bo włoskie środkowe to bardzo doświadczone i dobre siatkarki. Skrzydła nie są już tak mocne,a my potrafimy takie ataki bronić i wyprowadzać kontry. Tak naprawdę, aby wygrać musimy zagrać od rywalek lepiej w każdym elemencie. Cieszy mnie, że mecz zobaczy komplet publiczności, która nas będzie wspierać i uskrzydlać. Przy dopingu kilku tysięcy zupełnie inaczej się gra. Wierzę, że pokażemy kawałek dobrej siatkówki i wyjdziemy z tego pojedynku zwycięsko.

Rozmawiał Wojciech TACZALSKI

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Janek
2016-01-20 17:27:42
Chemik wygra mecz!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA