Po sensacyjnej wtorkowej porażce z UNI w Opolu siatkarki Chemika powróciły w sobotę na zwycięską ścieżkę. W meczu z BKS pozwoliły rywalkom ugrać tylko seta. W defensywie mistrzyń Polski po raz kolejny błyszczała reprezentacyjna libero Maria Stenzel, a kluczem do zwycięstwa okazało się 15 punktowych bloków.
Chemik Police - BKS Bielsko 3:1 (25:20, 20:25, 25:18, 25:20)
Chemik: Oveckova, Łukasik, Czyrniańska, Korneluk, Wasilewska, Brakocević-Canzian, Jagła (libero) oraz Cipriano, Połeć, Sikorska, Stenzel (libero)
Chemik przed sobotnim meczem miał tylko jedną wygrana więcej od bielszczanek. BKS w Szczecinie potwierdził, że nieprzypadkowo dobija się w tym sezonie do ligowej czołówki. Wprawdzie Chemik rozpoczął spotkanie od wysokiego prowadzenia 7:1, ale mistrzyniom Polski mocno dały się we znaki zagrywki Borowczak i ataki Damaske, Przyjezdne zmniejszyły straty do trzech punktów. Policzanki poderwały do walki skuteczne akcje Łukasik i Brakocević-Canzian, a seta rozstrzygnęły punkty w bloku i na siatce Korneluk.
Kryzys dopadł policzanki w drugim secie. Miały problemy w przyjęciu zagrywki i mimo początkowego kilkupunktowego prowadzenia oddały partie rywalkom.
Trzeci set od początku był pod kontrolą Chemika, a prowadzenie 11:1 po pierwszych akcjach pokazało, jak szybko mistrzynie Polski otrząsnęły się po II secie. Dobra postawa Damaske pozwoliła bielszczankom jedynie zmniejszyć rozmiary porażki w tej odsłonie. Dużo bardziej wyrównana była ostatnia partia. Chemik długo nie mógł wypracować wyraźniej przewagi, ale w końcówce akcje Brakocević-Canzian wypuntowały BKS.
Sobotni mecz był ostatnim sprawdzianem Chemika przed zaplanowanym na środę w Netto Arenie inauguracją tegorocznej Ligi Mistrzyń z bułgarską Maritzą Plowdiw. (woj)