Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Siatkówka. Chemik rozbity przez Developres

Data publikacji: 09 grudnia 2017 r. 16:58
Ostatnia aktualizacja: 11 grudnia 2017 r. 10:32
Siatkówka. Chemik rozbity przez Developres
 

Chemik Police - Developres Rzeszów 0:3 (20:25, 19:25, 16:25)

Chemik: Zaroslińska, Bełcik, Gajgał-Anioł, Veljković, Mędrzyk, Busa, Krzos (libero) oraz Mirković, Holston, Smarzek, Simeonowa.

Klęska zakończył sie pierwszy w tym sezonie poważny sprawdzian Chemika. Mistrzynie Polski grały dotychczas wyłącznie z niżej notowanymi rywalkami i przez osiem kolejek wychodziły obronna ręką z różnych opresji.

Developres obnażył jednak wszystkie słabości zespołu z Polic  i nie oddał mistrzyniom Polski nawet seta. Po raz ostatni w Lidze Siatkówki Kobiet Chemik przegrał 0:3 w lutym 2016 roku w Bielsku i posadę stracił wówczas trener Giuseppe Cuccarini.

Mecz w Policach od początku nie układał sie po myśli mistrzyń Polski. Trafiły bowiem na świetnie dysponowanego rywala, który był perfekcyjnie przygotowany do potyczki. Od pierwszych minut swoja grą w ataku imponowała belgijska przyjmująca Rousseaux. Przy jej akcjach, blok i defensywa Chemika były kompletnie bezradne.

Mistrzynie Polski nie miały w swoich szeregach równie skutecznej skrzydłowej. Busa, Mędrzyk i Smarzek łącznie miały tyle samo skutecznych ataków, co Belgijka. Chemikowi w odwróceniu losów meczu nie pomogło nawet doskonałe, ponad 50-procentowe przyjęcie zagrywki.

Developres królował też w bloku. Zdobył tym elementem 14 punktów, podczas gdy policzanki tylko trzy. W kolejnych setach dobra grą przypomniała o sobie kibicom w Policach była przyjmująca Chemika Blagojević i atakująca Helić.

Wydawało się, że Chemik jest w stanie przejąć inicjatywe w III partii, w której prowadził 11:8 i 14:13. W tym momencie jednak kompletnie posypała sie gra mistrzyń Polski. Popełniając seryjnie błędy policzanki najpierw przegrały siedem akcji z rzędu, aby do końca meczu wygrać jeszcze tylko dwie piłki. 

W przededniu inauguracji Ligi Mistrzyń Chemik jest w głębokim dołku. Trener Głuszak szukał recepty w zmianach ustawienia, ale dublerki nie potrafiły odwrócić losu meczu.

Krótki występ na boisku zaliczyła debiutująca w Chemiku bułgarska środkowa Simoenowa, ale najbardziej po takim meczu żal głośnego rozstania z Balkestein-Grothues. Holenderska wicemistrzyni Europy z pewnościa poprawilłaby jakość gry na skrzydłach i być może byłaby tak ważnym ogniwem zespołu, jak Rousseaux w Developres. (woj)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Kibic
2017-12-11 09:53:07
A na trabunach pustki. Nie ma wpływu z biletów, zawodniczki bez formy, trener słaby, a teraz bańki w pucharach. Do Kozalina to chocby tylko prezesi pojadą...
biel
2017-12-09 19:14:17
Trener bezradny i chyba bez autorytetu, prezes nieudacznik i klub się wali. Konieczne są natychmiastowe zmiany w sztabie i zarządzie, aby ratować ten dotychczas wspaniały klub przed upadkiem.
Będziecie wspominać
2017-12-09 18:58:00
Był prezesem Polic Jałosiński były sukcesy i były najlepsze polskie siatkarki w Policach, a teraz jest zmiana - dobra zmiana
Szczecin
2017-12-09 17:48:54
Po tym co zarząd sprawił kibicom ze Szczecina i Polic jakoś nie szkoda mi tego klubu...
ja
2017-12-09 17:36:54
Szok.szok..
śp.Stalin
2017-12-09 17:04:40
Szczecin nie oglądał na swojej hali tego przedstawienia!!! i dobrze brawo rajcy nie dali się wydymać działaczom tego klubu!!!!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA