Siatkarki Chemika najbliższe dnia spędzą w Bielsku-Białej. W czwartek walczyć będą pod Dębowcem z BKS o awans do ćwierćfinałowych play-off europejskiego CEV Cup, a w niedzielę o ligowe punkty i pozycję lidera.
Przed tygodniem doszło do pierwszej potyczki Chemika i BKS w europejskich pucharach. W Netto Arenie ekipa z Polic wygrała 3:0, oddając rywalkom tylko w pierwszym secie ponad 20 punktów. W rewanżu na Śląsku drużynie trenera Marco Fenoglio do awansu do kolejnej rundy wystarczy zdobycie dwóch setów. Rywalki, aby pozostać w europejskich pucharach muszą wygrać 3:0 lub 3:1 i dodatkowo triumfować w dodatkowym „złotym” secie. Tego drugiego scenariusza nikt, w świetnie funkcjonującej drużynie Chemika, nie zakłada. Policzanki od początku sezonu przegrały tylko jeden mecz, a w Tauron Lidze oddały rywalkom tylko 4 z 30 rozegranych setów. Wszystko wskazuje na to, że na zwycięzcę pary BKS Bielsko – Chemik czekać będzie w ćwierćfinale CEV Cup Reale Mutua Fenera CHIERI’76. Piąta drużyna tabeli ligi włoskiej w pierwszym wyjazdowym meczu rozbiła serbski Zeleznicar Laskovac 3:0 i w rewanżu jest zdecydowanym faworytem.
Czwarta drużyna poprzedniego sezonu Tauron Ligi BKS Bielsko jest jedną z rewelacji tegorocznych rozgrywek. Przez siedem kolejek była liderem Tauron Ligi i dopiero po pierwszej w sezonie porażce z Rysicami Rzeszów oddał prowadzenie Chemikowi. Tym bardziej elektryzująco zapowiadają się najbliższe bezpośrednie pojedynki obu drużyn. Czwartkowy mecz zadecyduje o przyszłości jednej z drużyn w europejskich pucharach, a zwycięzca niedzielnego spotkania będzie liderem Tauron Ligi.
(woj)