Siatkarki Chemika wygrały czwarty z rzędu mecz w Tauron Lidze. W poniedziałkowy wieczór potrzebowały zaledwie 86 minut, aby rozprawić się z wicemistrzyniami Polski. Rzeszowskie Rysice zwłaszcza w trzeciej partii nie miały wiele do powiedzenia.
Chemik Police - Rysice Rzeszów 3:0 (25:21, 25:22, 25:20)
Chemik: Honorio, Kowalewska, Korneluk, Wasilewska, Sahin, Łukasik, Grajber (libero) oraz Inneh-Varga, Fedusio, Ding, Pierzchała.
Chemik na początku sezonu prezentuje się zdecydowanie najlepiej z całej ligowej stawki. Czwarta ligowa wygrana bez straty seta potwierdza doskonałą dyspozycję policzanek, a pokonanie w ostatnich tygodniach mistrzyń Polski ŁKS w meczu o Superpuchar i wicemistrzyń kraju Rysic w lidze pokazuje, kto w październiku rozdaje karty na polskich parkietach.
Poniedziałkowy mecz z Rysicami był najbardziej emocjonujący w pierwszym secie. Zespoły długo walczyły punkt za punkt, ale końcówka seta należała do Chemika. W kolejnych partiach przewaga siatkarek z Polic była już coraz wyraźniejsza. W trzecim secie Chemik miał już 8 punktów przewagi, ale rzeszowianki jeszcze raz zerwały się do walki. Zbliżyły się na trzy punkty, lecz losów meczu nie były w stanie odwrócić.
Chemik wygrał w trzech setach mimo, że miał zdecydowanie mniej skuteczne przyjęcie. Rysice nie miały jednak tyle atutów w ataku, co drużyna trenera Fonoglio. Chemik skończył 46 z 100 akcji, rywalki 37 z 94. Policzanki miały także lepsze statystyki w bloku i zagrywce. (woj)