Rozmowa z trenerem Chemika Police Giuseppe Cuccarinim
DRUGA kolejka spotkań siatkarskiej Ligi Mistrzyń rozegrana zostanie w tym tygodniu. Chemik Police, który na inaugurację tych rozgrywek pokonał w Azoty Arenie czeski Agel Prostejov 3:0, w środę wieczorem (godz.20.30 relacja Polsat Sport) zmierzy się z na wyjeździe mistrzyniami Włoch Pomi Casalmaggiore. W niedzielnym ligowym meczu z Legionovią szkoleniowiec Chemika wystawił w składzie tylko dwie podstawowe zawodniczki - rozgrywającą Joannę Wołosz i libero Mariolę Zenik.
- Jak pan ocenia występ swojej drużyny w ostatnim sprawdzianie przed meczem z mistrzyniami Włoch?
- Wiem, że dla zawodniczek, która w tym sezonie grały mniej trudno jest wejść na parkiet i od razu zagrać na wysokim poziomie. Największe problemy, zwłaszcza w I secie mieliśmy z przyjęciem zagrywki, ale głównie dlatego, że Legionovia zagrywała bardzo dobrze. Potrafiliśmy jednak dostosować się do tego serwisu i w kolejnych setach było już zdecydowanie lepiej. Teraz skupiamy się już na tym co czeka nas w tym tygodniu, czyli na meczu Ligi Mistrzyń.
- Co może pan powiedzieć o najbliższym rywala w Lidze Mistrzyń?
- Casalmaggiore dobrze rozpoczęło sezon. Wygrało superpuchar i jest wiceliderem tabeli. Na pewno jest to klasowy zespół, ale nie boję się potyczki Casalmaggiore, bo jestem przekonany, że wartość naszej drużyny jest równie dobra. ©℗ (woj)
Cały wywiad czytaj we wtorkowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego, lub w e - wydaniu.