Siatkarki Grupy Azoty Chemik Police kontynuują zwycięską passę i we wtorkowy wieczór po wygranej z zespołem Mladost Zagrzeb awansowały do półfinału europejskiego pucharu CEV Cup. Równie dobrze policki zespół radzi sobie w krajowych rozgrywkach – w lutym zapewnił sobie awans do turnieju finałowego Pucharu Polski i ćwierćfinałów Ligi Siatkówki Kobiet.
Chemik podbija w tym roku parkiety Europy. W rozgrywkach Pucharu CEV wygrał już sześć spotkań i dotarł do półfinału. W rywalizacji z Galatasaray Stambuł w pierwszej rundzie policzanki przegrały trzy sety, w 1/8 finału oddały hiszpańskiej Libbys La Laguna jednego seta, a w ćwierćfinale dwukrotnie ograły Mladost Zagrzeb 3:0. Efektowny bilans w europejskich rozgrywkach sprawił, że Chemik ma szanse powtórzyć sukces Muszynianki z 2014 roku i zostać drugim polskim klubem żeńskim, który sięgnie po europejski puchar.
Zanim jednak dojdzie do decydujących rozstrzygnięć w CEV Cup, policzanki bronić będą w weekend wywalczonego przed rokiem Pucharu Polski. Turniej finałowy, podobnie jak przed rokiem, odbędzie się w Nysie. W pojedynku półfinałowym Chemik zmierzy się z jedynym I-ligowym uczestnikiem turnieju SAN-Pajdą.
Ekipa z Jarosławia dotarła tak daleko po wyeliminowaniu w ćwierćfinale Budowlanych Łódź. Co ciekawe, w rozgrywkach I ligi SAN-Pajda zajmuje dopiero 5. pozycję w tabeli ze stratą 20 punktów do lidera Jokera Świecie. W finałowym turnieju Pucharu Polski zaprezentują się ponadto Developres SkyRes Rzeszów i DPD Legionovia Legionowo.
Równolegle z rywalizacją o trofea w CEV Cup i Pucharze Polski Chemik kontynuuje batalię o odzyskanie tytułu mistrza Polski. Pierwszą przeszkodą na drodze do złota będzie PTPS Piła, z którym policzanki zmierzą się w ćwierćfinale LSK tydzień po turnieju finałowym Pucharu Polski. W półfinale policzanki mogą trafić na Legionovię lub Budowlanych, a dopiero w finale na aktualne mistrzynie Polski ŁKS lub jedyne pogromczynie w tym sezonie Developres Rzeszów.
(woj)
Fot. R. Pakieser