CHEMIK Police – NAFTA Piła 3:0 (25:20, 25:18, 25:17)
CHEMIK: Mróz, Pena, Montano, Wołosz, Bednarek-Kasza, Werblińska, Zenik (libero) oraz Bełcik, Kowalińska.
Mistrzynie Polski kontynuują zwycięską passę. W dziesiątym z rzędu meczu nie straciły punktu i są najlepszej drodze, aby po piątkowym meczu z Dewelopres Rzeszów po raz pierwszy w historii zakończyć pierwszą rundę z kompletem punktów.
Nafta pokazały w Azoty Arenie, że nie przypadkowo nie przegrała w Orlen Lidze sześciu ostatnich spotkań ligowych. Na sprawienie niespodzianki z mistrzyniami Polski zabrakło wprawdzie siatkarkom z Piły umiejętności, ale i tak postawiły Chemikowi największy opór w ostatnich tygodniach w Orlen Lidze.
Przyjezdne od początku grały bez respektu dla mistrzyń Polski. Imponowały ofiarną postawą w defensywie, a w ataku zaprezentowały szybkie i kombinacyjne akcje. Przez cały pierwszy set Nafta dotrzymywała kroku policzankom.
Zobacz i posłuchaj, co po meczu powiedziała zawodniczka Chemika Police Katarzyna Mróz:
Przyjezdne bezradne były tylko przy atakach świetnie dysponowanej Kolumbijki Montano i równie skutecznej Dominikanki Peny. Siatkarki zza oceanu łącznie zdobyły w tym secie atakiem 10 punktów.
Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia Nafty, która świetnie broniła i wyprowadzała skuteczne kontry. Na początku tej odsłony tak pewnie nie radziły sobie już polickie skrzydłowe i dopiero, gdy Wołosz uruchomiła środkowe, a Naftę kilka razy zatrzymał policki blok, Chemik przejął inicjatywę.
Prawdziwy przełom nastąpił jednak po drugiej przerwie technicznej, gdy od stanu 16:14 do końca seta mistrzynie Polski oddały rywalkom już tylko cztery punkty.
Przyjezdne toczyły wyrównaną walkę w trzecim secie tylko do stanu 13:13. Później, jakby wystraszyły się wprowadzonych na parkiet Bełcik i Kowalińskiej i przez kilka minut nie potrafiły przeprowadzić skutecznej akcji.
Straciły pewność w obronie i skuteczność w ataku i zostały bezlitośnie wypunktowane przez Chemik, który w decydującym secie zastawił pięć punktowych bloków. ©℗ (woj)
Zobacz i posłuchaj, co po meczu powiedzieli kapitanowie drużyn i trenerzy: