Siatkarze Espadonu przegrali w niedzielę dziesiąty mecz w ostatnich tygodniach. Od początku roku szczecinianie wygrali tylko jedno spotkanie i zdobyli zaledwie sześć punktów.
Fatalna postawa w ostatnich tygodniach sprawiła, że szczeciński zespół coraz poważniej zagrożony jest barażami o utrzymanie w Plus Lidze. Mimo to trener Michał Gogol może być spokojny o swoją posadę. Władze klubu nie planują zmiany szkoleniowca.
W tym sezonie bezpośrednio do I ligi spadają dwie ostatnie drużyny Plus Ligi. Tutaj nie ma zagrożenia dla Espadonu, bo mimo porażki z przedostatnim w tabeli BBTS 2:3, szczecinianie mają nad ekipą z Bielska 13 punktów przewagi.
W ostatnich pięciu kolejkach roztrwonienie takiej przewagi jest nierealne. Jak najbardziej realna jest natomiast groźba występu w barażu o utrzymanie.
– Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w strefie spadkowej, ale jesteśmy przygotowani na ewentualne baraże. Mamy bardzo niekorzystny terminarz, ale robimy wszystko, żeby odwrócić złą passę. Zaangażowaliśmy Jurka Mostowskiego na stanowisku kierownika, żeby swoim optymizmem zaraził zespół i poprawił atmosferę, ale żadnych gwałtownych ruchów na koniec sezonu w klubie nie będzie. Wszyscy łącznie z trenerem zbieramy doświadczenie, na podsumowanie i decyzje przyjdzie czas po zakończeniu sezonu – mówi właściciel Espadonu Jakub Markiewicz.
Jakub Markiewicz przyznaje, że w końcówce sezonu problemem zespołu są kontuzje. Najbardziej odczuwalny jest brak amerykańskiego skrzydłowego Menzela, ale z kłopotami zdrowotnymi zmagają się też dwaj pozostali obcokrajowcy – rozgrywający Tervaportti i środkowy Duff.
Espadon na pięć kolejek przed końcem sezonu zasadniczego zajmuje jeszcze bezpieczne 11. miejsce, ale nad trzynastą w stawce Wartą Zawiercie ma tylko dwa punkty przewagi. Widmo baraży tym bardziej zagląda szczecinianom w oczy, że mają w najbliższych tygodniach bardzo niekorzystny terminarz.
Zagrają z czterema zespołami ze ścisłej czołówki ligi, w tym z liderem z Kędzierzyna i wiceliderem z Bełchatowa oraz walczącą o uniknięcie baraży Wartą. Ekipa z Zawiercia to tegoroczny beniaminek i zespół ograny w barażach. Przed rokiem to właśnie Warta wyeliminowała w tej fazie AZS Częstochowa.
Baraż rozgrywany jest dwuetapowo. Drużyny z miejsc 13-14 grają do dwóch wygranych meczów. Gospodarzem pierwszego spotkania będzie drużyna, która po fazie zasadniczej rozgrywek zajęła 14. miejsce.
W pozostałych do zakończenia rywalizacji meczach gospodarzem będzie drużyna, która po fazie zasadniczej rozgrywek zajęła 13. miejsce. Zwycięzca barażu zajmie 13. miejsce w klasyfikacji końcowej rozgrywek, a pokonany zagra z drużyną I ligi o prawo gry w Plus Lidze w sezonie 2018/2019.
W I lidze w weekend rozpoczęły się już półfinały. Swoje pierwsze mecze pewnie wygrały lider po sezonie zasadniczym AZS Częstochowa i wicelider Lechia Tomaszów Mazowiecki. W przypadku kolejnych niepowodzeń, jedna z tych drużyn może być rywalem Espadonu w barażu o Plus Ligę. ©℗
(woj)
Fot. R. Pakieser