Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Siatkówka. Historia zatoczyła koło

Data publikacji: 04 grudnia 2018 r. 19:12
Ostatnia aktualizacja: 05 grudnia 2018 r. 15:19
Siatkówka. Historia zatoczyła koło
 

W środę dojdzie do spotkania przedstawicieli Stoczni Szczecin z władzami Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Działacze mają przedstawić sytuację w klubie z ekstraklasy, z którego w ostatnich dniach z powodu niewypłacalności odeszło kilku zawodników.

W mediach o drużynie ze Szczecina jest głośno od kilku tygodni. Przed sezonem wskazywana była jako nowa siła w PlusLidze. Uwagę kibiców przyciągało pozyskanie gwiazd siatkówki z Bartoszem Kurkiem i Bułgarem Matejem Kazijskim na czele.

Zakontraktowano również rozgrywającego Łukasza Żygadłę, który był mocno zaangażowany w projekt budowania nowego zespołu i przyczynił się do ściągnięcia do Polski Kazijskiego oraz słynnego trenera Radostina Stojczewa w roli dyrektora sportowego.

Kilka tygodni temu zaczęły pojawiać się w mediach informacje o zaległościach finansowych klubu względem siatkarzy i sztabu. Pod koniec listopada zaczęli odchodzić zawodnicy. Jako pierwszy kontrakt rozwiązał Kurek, a w jego ślady poszli Nicholas Hoag, Aleksander Maziarz i Lukas Tichacek. Stocznia jeszcze tego oficjalnie nie potwierdziła, ale w prasie odnotowano już, że z drużyną pożegnali się już także Kazijski, Asparuch Asparuchow oraz Stojczew.

Władze szczecińskiego klubu zapowiadały pierwotnie wydanie w poniedziałek oświadczenia, ale tego dnia nie opublikowano ostatecznie żadnego komunikatu. Na rozwój wypadków i oficjalne informacje ze Stoczni czekają również władze Polskiej Ligi Siatkówki. Podkreślają, że na razie główne wieści w tej sprawie napływają z mediów.

- Na razie nic nie dostaliśmy. Czekamy szczególnie na informacje dotyczące nie tego, co już się stało, ale tego co będzie. Jak tylko otrzymamy oficjalne dokumenty, to będziemy się nimi zajmować. Będziemy się zastanawiali, jakie środki dotyczące przyszłości klubu podjąć. Bo może być tak, że klub rezygnuje z występów w lidze z różnych względów, ale może być też taka opcja, że my będziemy musieli podjąć taką decyzję, bo nie będzie spełniał warunków do grania w zawodowej lidze - powiedział rzecznik prasowy Kamil Składowski.

Według kalendarza PLS Stocznia najbliższy mecz ma rozegrać w sobotę z Chemikiem w Bydgoszczy. Składowski zaznaczył, że na razie do władz rozgrywek nie dotarły żadne informacje odnośnie tego, aby spotkanie miało się nie odbyć. Zdaniem rzecznika PLS jednak niedługo występy szczecinian mogą być poważnie zagrożone. Jednym z warunków obecności w ekstraklasie jest bowiem skład gwarantujący jakość zawodowej ligi.

- Skład w znaczący sposób niepełny albo opierający się na samych juniorach, bo odeszli wszyscy zawodnicy...W takiej sytuacji w rachubę wchodzi drastyczna decyzja o usunięciu klubu z rozgrywek. Bardzo rzadko dotychczas miało to miejsce w historii naszych zawodowych lig. Po raz ostatni dotyczyło to jednej z najmocniejszych kiedyś drużyn w Polsce, a potem przeżywającej duże problemy, czyli Morza Szczecin. Historia zatoczyła więc koło. Ale to absolutna ostateczność, jakiś kompletnie czarny scenariusz. Liczymy, że klub wyjdzie jakoś na prostą i będzie w stanie rywalizować. Zrobimy wszystko, żeby pomóc - zapewnił Składowski.

Przyznawaniem licencji klubom PLS zajmuje się krajowa federacja. Przewodniczący komisji PZPS ds. licencji Stanisław Łopaciński przypomniał, że wśród dokumentów, których złożenia wymaga się od klubów, są oświadczenia władz klubów dotyczących spraw finansowych, m.in. wystawione przez ZUS i US.

Mimo że w regulaminie mowa jest o tym, że klub wnioskujący o licencję "musi posiadać wystarczające środki finansowe lub możliwości kredytowe pozwalające na zachowanie płynności finansowej w okresie do zakończenia najbliższego sezonu siatkarskiego", to nie są wymagane gwarancje finansowe.

Stocznię na razie próbują ratować finansowo kibice, którzy zorganizowali w internecie zbiórkę. Za cel postawili sobie zebranie 3 mln zł. Do wtorkowego popołudnia udało im się zgromadzić 9 tys. (pap)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Od kibica
2018-12-05 15:18:31
Pełna zgoda ! Jeden drobiazg ale ważny, właściciel klubu Espadon który grał w plus lidze i klubu Stocznia Szczecin to jedna i ta sama osoba. Łubu dubu !!!
Do "do kibica"
2018-12-05 14:20:51
Bo widzisz, jesli chodzi o sporty zespolowe,to akurat Szczecin jest przykladem dobrym obok Trojmiasta, powstaja obiekty,jest dofinansowanie. Byl siatkaraki Espadon- moze nie gigant,ale gral w PlusLidze. Nagle przyszlo kilku kolesi,rozwalili Espadon i na kręchę zrobili Stocznie. Dla takich kasy nie ma i mam nadzieje,ze nie bedzie. Chociaz kocham siarkowke.
Do kibica
2018-12-05 13:48:04
Jakoś Krzystkowi ręka nie drży gdy wydaje dziesiątki milionów nie na żłobki i przedszkola i szkółki piłkarskie tylko na fajerwerki (po kilkanaście minut) czy żaglowce przez cztery dni. Jakoś mu ręka nie drży gdy lekką ręką daje dziesiątki tysięcy złotych co roku na nagrody dla i tak sowicie opłacanych prezesów spółek miejskich, którzy są po prostu urzędnikami, tylko 3 x więcej zarabiają od urzędników? Nikt nie mówi, że miasto ma utrzymywać WIELKIE GWIAZDY SIATKÓWKI - MIASTO MA TWORZYĆ WARUNKI DLA ROZWOJU BOGATYCH SPONSORÓW a nie opłacać gwiazdy. Ma tworzyć kluby juniorskie, dawać przykład że zależny nam na sporcie ale poprzez przykład i ściąganie BOGATYCH SPONSORÓW. Tyle dla tych co niewiele rozumieją z tego czy może i powinno zajmować się MIASTO (patrz Kielce i inne wielkie miasta pokroju Szczecina jak Zielona Góra albo Gorzów)
Kibic
2018-12-05 11:31:36
Nie ma co mieszać Krzystka do tematu. To nie on naściągał drogich grajków do drużyny tylko zarząd klubu. To nie on odpowiada za kondycję finansową klubu i planowanie wydatków na miarę budżetu. To rola zarządu klubu. Wiec nie do niego pretensje tylko do zarządu. I żeby było jasne nie jestem jego zwolennikiem Krzystka. A niby czemu Krzystek miałby dać więcej na rozwój siatkówki a nie na rozwój szkółek piłkarskich lub na rozwój szczypiorniaka ? Albo na żłobki lub poprawę infrastruktury rowerowej ? Ktoś dobrze napisał, jutro naściągać trzeba gwiazd do Pogoni Szczecin i będzie drużyna na mistrza Polski i występy w Lidze Mistrzów. 20 tys kibiców na stadionie i budżet minimum 500 mln złociszy i można ? można !! Tylko czemu za to mają płacić mieszkańcy miasta ? Bo Krzystek nie ma swoich pieniędzy, to pieniądze pochodzące z podatków i są potrzebne na inne cele niż spłacanie długów prywaciarza co ma pomysł.
szczecinianin
2018-12-05 10:36:40
Nil przedstawił dokładnie sytuację w jakiej znalazł sie Szczecin, nie tylko klub Stocznia szczecin. Rządy Krzystka oparte na układach, samozadowoleniu doprowadzają do upadku miasta w wielu dziedzinach, a pseudo ważne imprezy dla ociemniałego ludu jak Tall Ship Races mają tylko przysłonić ten upadek
Nil
2018-12-05 09:02:52
Bogaty sponsor? Takiego w Szczecinie nie uświadczysz. Władze miasta zajęte są albo sobą (nagrody, premie, samochody służbowe, karty kredytowe, rady nadzorcze, koalicje z byle kim byle był spokój itp.) albo imprezami dla ludu (fajerwerki, żaglowce, filharmonia). Gospodarka ??? Brrry to dla nich okropne zajęcie. Trzeba być miłym, coś zaproponować, zbudować infrastrukturę, a to wszystko kosztem nagród, premii, kart kredytowych, cateringu i wydatków reprezentacyjnych. To nie w stylu TYCH władz. Zatem SPONSORA nie ma. Chyba, że zdecyduje się pan Kazio z warzywniaka albo "konsorcjum" warzywniaków - wtedy mogą przebić nawet NETTO arenę... będzie łatwo, gdyż kwota jaką daje Netto jest wartości tego neonu co wisi na hali... i tu kończą się sponsorzy. A przepraszam, może jeszcze konsorcjum taksówkarzy - oni też wchodzą w rachubę ale mocno się targują - chodzi o to aby czekając na klienta nie musieli płacić za strefę... ale miasto jest nieugięte i pewnie i ten sponsor woli zapłacić pazernemu miastu 30 zł miesięcznie niż sponsorować tzw. "prezydentów" ...
miki
2018-12-04 23:15:46
Kilka prawd oczywistych, choć niestety nie do wszystkich docierających a szkoda: jak się nie ma pieniędzy, to sie nie organizuje klubu siatkarskiego. Jak sie nie ma umowy ze sponsorem tylko jakieś listy intencyjne, deklaracje-nawet na papierze, wstępne zobowiązania stron i tym podobne papiery to się nie kupuje zawodników i nie organizuje klubu nawet cymbergaja nie mówiąc o siatkówce. Dopiero jak się ma podpisaną umowe sponsorską np. z Orlenem to się buduje klub. Siatkówka w Szczecinie ma kiepskie widoki i dlatego nie ma sponsorów. Była Stal Stocznia, Był Bosman Browar Szczecin, był Espadon i wystarczy popatrzeć na historię tych podmiotów aby wysnuć prosty wniosek: NIE MA KASY czas to zrozumieć. Kibice mogą robić co chcą niewiele to pomoże, bo tu potrzeba setek tysięcy lub nawet milionów aby zrobić klub z prawdziwego zdarzenia. Do tego potrzebny jest bogaty sponsor, a takiego przynajmniej na razie-nie widać. Była szansa -zabrakło pieniędzy taka jest smutna prawda. Siatkówka w Polsce nie jest super dobrym nośnikiem reklamy dla sponsorów dlatego ich nie ma i kółko się zamyka. Dla dopełnienia obrazu warto prześledzić ostatnie 15 lat historii żeńskiej siatkówki w Policach ale nie ostatnie 5-7 lat, ale właśnie w perspektywie 15 lat taka analiza odpowie na wiele ważnych pytań o całej siatkówce w regionie i nie tylko.
Czesiu
2018-12-04 22:34:33
Ten czarny mercedes to pewnie był karawan.Już od początku wiadomo było ,że nie będzie dobrze.Kierowca nie znający języków,dyrektor jeżdżący BMW od sponsora.Jak miało być dobrze? Ta zbiórka to lepiej na chore dzieci.
Kibic
2018-12-04 21:23:12
Portal money.pl opisał jak wyglądała sytuacja finansowa klubu na koniec roku 2017. Różowo nie było. Może zarząd klubu rozwieje wszelkie wątpliwości i poinformuje kibiców i być może przyszłych sponsorów, że wszystko jest ok i długów nie ma. Jeśli są to jakie ? Transparentność wskazana. Czarne mercedesy, kierowców bez języków obcych, potajemne przejścia dla vipów, pokoje hotelowe z dostawą pizzy i inne żałosne historie zostawcie sobie dla siebie. Jako kibice oczekujemy prawdy i tylko prawdy a nie bajek rodem z Gwiezdnych Wojen o ciemnej stronie mocy i obwarowaniach prawnych. Kompromitujecie się na całego. Wstyd, że mija tyle dni a klub milczy.
Ktoś naciąga kibiców
2018-12-04 20:37:59
Każde pieniądze wpłacone teraz do klubu pójdą na zaległości - również te "ukryte" z poprzedniego sezonu. Zatem ani jedna złotówka nie pójdzie na przyszłość. Lepiej te pieniądze przeznaczyć na zajęcia z siatkówki dla dzieci (szczególnie, że miasto nie chce wspierać inicjatywy wsparcia dla Piasta Szczecin - juniorek i młodzików, gdzie wystarczy 100 tys. zł rocznie).
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA