Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Siatkówka. Jeden punkt z Dynamo

Data publikacji: 24 stycznia 2019 r. 20:56
Ostatnia aktualizacja: 25 stycznia 2019 r. 18:11
Siatkówka. Jeden punkt z Dynamo
 

Siatkarki Chemika Police przegrały w szczecińskiej Netto Arenie z Dynamem Moskwa 2:3 (25:16, 16:25, 21:25, 25:19, 5:15) w meczu trzeciej rundy grupy E Ligi Mistrzyń.

Chemik: Mirkovic, Grajber, Ogbogu, Gamma, Chojnacka, Busa - Krzos (libero) - J. Łukasik, M. Łukasik, Pleśnierowicz. Mędrzyk.

Dynamo: Efimowa, Babieszyna, Havelkova, Fietisowa, Gonczarowa, Szczerban - Rajewska (libero) - Lazarewa.

Tydzień temu piłkarska Pogoń Szczecin przegrała z Dynamem Moskwa 1:3. Teraz Chemik Police uległ zawodniczkom tego samego moskiewskiego klubu 2:3. Różnica taka, że futboliści grali sparing, a stawką pojedynku siatkarek były punkty w prestiżowej Lidze Mistrzyń.

W składzie faworyzowanego zespołu ze stolicy Rosji zabrakło Mai Ognjenovic. Była rozgrywająca Chemika w Moskwie pełni rolę gwiazdy i ma pewne miejsce w składzie. Serbka jednak rozchorowała się i jej obowiązki przejąć musiała Marina Babieszyna. Już w premierowym secie okazało się, że to nie ta sama klasa.

Zaczęło się wyśmienicie dla gospodyń, bo od asa Sladjany Mirkovic, co było początkiem wypracowywania przewagi przez chemiczki. Grały uważnie, dobrze serwowały nie popełniały błędów własnych, a do tego ich blok dobrze czytał rozegranie Babieszyny.

W efekcie przy stanie 9:4 Aleksander Władimirowicz poprosił o pierwszy czas dla Dynama. Gdy kilka minut później Bianka Busa zatrzymała pojedynczym blokiem Nataliję Gonczarową zwiększając przewagę do 16:10 trener Rosjanek drugi raz poprosił zespół poza linię. Nic to nie dawało Chemik grał jak za najlepszych czasów i ostatecznie wygrał seta kolejnym blokiem – tym razem w wykonaniu Chiaki Ogbogu.

O ile w pierwszym secie podopieczne Marcello Abbondanzy grały bezbłędnie, to na początku drugiej partii zdarzyły im się ataki w aut czy dotknięcie siatki. Władymirowicz konsekwentnie grający niezmiennym składem doczekał się lepszej gry Dynama, a zwłaszcza Gonczarowej, której ataki i serwisy odwróciły role.

Rosjanki szybko objęły kilkupunktowe prowadzenie i na nic się zdało wprowadzenie Justyny Łukasik w miejsce Sanji Gammy. Przyjezdne wygrały równie wysoko, jak Chemik w poprzedniej partii.

Gdy w trzecim secie Dynamo prowadziło 6:2 wydawało się, że na dobre odwróciły się losy spotkania. Chemik jednak się podniósł. Mozolnie odrabiał straty głównie dzięki ofiarnej i ambitnej obronie. Po ośmiu minutach znów prowadziła drużyna Abbondanzy 12:11.

Jednak euforia wśród kibiców nie trwała długo, bo druga część należała do przyjezdnych. Odpowiedzialność za zdobywanie punktów wzięła na siebie Gonczarowa (22 ataki w secie) i to właśnie jej atak zakończył partię dając Dynamu prowadzenie 2:1.

Także w czwartej partii gospodynie objęły prowadzenie dopiero w jej połowie (14:13), ale tym razem poszły za ciosem. Plasowane ataki zamieniły na mocne zbicia i wyrównały stan meczu na 2:2. Ogromna w tym zasługa Gammy, która bombardowała parkiet Dynama.

Tie-break rozpoczął się jednak fatalnie dla policzanek. Gdy zespoły zamieniały się stronami boiska Dynamo prowadziło 8:1, a trener Abbondanza szedł z nisko pochyloną głową. Tak wysokiego prowadzenia moskwianki już nie oddały i wywiozły ze Szczecina dwa punkty. A ostatnim atakiem popisała się była policzanka Helena Havelkova. (pap)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Net
2019-01-25 17:57:52
Super. Jeden punkt i finał LM tuż tuż.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA