Sobota, 30 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Siatkówka. Liktoras namawia do zagranicznych transferów

Data publikacji: 23 września 2019 r. 16:10
Ostatnia aktualizacja: 23 września 2019 r. 16:19
Siatkówka. Liktoras namawia do zagranicznych transferów
 

Maria Liktoras jest byłą siatkarką Chemika Police, mistrzynią Europy z roku 2003. W Chemiku występowała w sezonie 1997/98, gdy ten był już po swoich największych, jak na tamten czas, osiągnięciach. Chemik był jej pierwszym polskim klubem po wyjeździe z Ukrainy, gdzie występowała w barwach Dynamo Odessa.

Siatkarka polskie obywatelstwo otrzymała w roku 2001, by dwa lata później być częścią zespołu, który sięgnął po mistrzostwo Europy z dwoma innymi byłymi siatkarkami Chemika w składzie: Magdaleną Śliwą i Małgorzatą Niemczyk. Polki dwa lata później niemal w identycznym składzie powtórzyły sukces, ale już bez kontuzjowanej Marii Liktoras.

Zawodniczka w roku 2008 wzięła udział w igrzyskach olimpijskich w Pekinie, od 2010 roku przez dwie kadencje zasiadała w Radzie Miasta Szczecina, wciąż na bieżąco śledzi poczynania polskich siatkarek i mocno im kibicuje. Tak było również podczas niedawno zakończonych mistrzostw Europy.

– Nasz zespół nie był gotowy mentalnie na ten poziom – oceniła była reprezentantka Polski Maria Liktoras występ polskich siatkarek, które zajęły czwarte miejsce na mistrzostwach Europy. Uważa, że zawodniczki powinny częściej próbować swoich sił w klubach zagranicznych.

Największy sukces od 10 lat

Biało-Czerwone przegrały pojedynek o brązowy medal z Włoszkami (0:3), ale czwarte miejsce to najlepszy wynik żeńskiej reprezentacji od 10 lat. Liktoras przyznała, że ten sukces to dobry początek w drodze do kolejnych sukcesów.

– Zwykle dla sportowca czwarte czy ósme miejsce w kontekście wyniku sportowego nie ma większego znaczenia, większej różnicy. Dla tej drużyny jest to akurat dobry początek do tego, by przygotowywać się do kolejnych ważnych imprez. Każdy turniej jest specyficzny, czasami potrzebne jest szczęście, żeby osiągnąć sukces, a czasami rzucają ci kłody pod nogi i choćby nie wiem jak dobrze byłbyś przygotowany do imprezy, zostajesz wyeliminowany. A nam akurat sprzyjało szczęście – powiedziała mistrzyni Europy z 2003 roku.

Jej zdaniem, Polki nie były jeszcze mentalnie przygotowane do gry o medale. Musiały też zderzyć się z wyjątkową atmosferą, jaka panowała w Ankarze podczas półfinałowego przegranego 1:3 meczu z Turczynkami.

– Ten zespół nie jest jeszcze mentalnie na tym poziomie i widać było, że pod tym względem nasz zespół trochę nie pasował do pozostałych drużyn z najlepszej czwórki. W naszym zespole są młode dziewczyny, które nie poczuły jeszcze presji takiego wyniku. One muszą jeszcze kilka lat pograć na takich imprezach. Myślę, że nie zabrakło umiejętności, ale raczej pewności siebie. Zaskoczyła je atmosfera, jaka panowała w hali w Ankarze. Dziewczyny nie są przyzwyczajone do gry w takiej wrogiej atmosferze i to je chyba zdekoncentrowało w półfinale. Z tego też wynikały błędy, których popełniły bardzo dużo – tłumaczy Maria Liktoras.

Liga polska za mało wymagająca

Jej zdaniem, losy reprezentacji będą w dużej mierze zależeć od tego, jaką przyszłość wybiorą sobie zawodniczki, w jakich klubach będą występować.

– Jeżeli te lepsze siatkarki wyjadą do zagranicznych klubów, na przykład do ligi włoskiej, tureckiej czy nawet rosyjskiej, to wówczas jest szansa, że ta reprezentacja się pozbiera i zrobi wynik. Tu potrzeba takiej zmiany mentalności, a każdy wyjazd zagraniczny, nieważne dokąd, powoduje większą mobilizację i dyscyplinę sportową u zawodniczki. To też mocno przekłada się na mentalność i podejście do treningów i gry w meczach o wysoką stawkę – podkreśliła była siatkarka Chemika.

Radna Miasta Szczecina przyznała, że niektóre zawodniczki w polskich klubach nie muszą się za mocno wysilać.

– To nie jest tak, że w Polsce jest źle, że mamy słabe kluby. Ale chodzi o to, by dziewczyny przestały być głaskane i chwalone za to, że są ładne, młode i wysokie. Niech wyjadą do zagranicznych klubów, do silnych i bogatszych lig i staną w szeregu z takimi samymi siatkarkami, także młodymi, perspektywicznymi i niech wtedy powalczą o coś, choćby o miejsce w szóstce – podsumowała M. Liktoras.

(par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA