Przedostatnia kolejka siatkarskiej Tauron Ligi rozwiała niemal wszystkie niewiadome przed play-offami. Dla Chemika najważniejsza informację jest to, że w półfinale trafi na jeden z łódzkich zespołów - ŁKS lub Budowlanych.
Chemik od kilku tygodni lideruje tabeli Tauron Ligi i na finiszu tylko prawdziwa katastrofa mogła pozbawić zdobywczynie Superpucharu pierwszego miejsca przed play-offami. Chemik kontynuował jednak zwycięska passę i w niedzielę odniósł 19 zwycięstwo w sezonie. Tak dobrego bilansu w rundzie zasadniczej ekipa z Polic nie miała od pięciu sezonów. Przerwane przez pandemie rozgrywki 2019/2020 Chemik zakończył z dorobkiem 21 wygranych i 1 porażki.
Przed siatkarkami z Polic jeszcze jedno spotkanie przed play-off. W czwartkowy wieczór zagrają na wyjeździe z MKS Kalisz. Ekipa z Wielkopolski będzie niemal na pewno też pierwszym rywalem Chemika w serii finałowej. Kaliszanki, prowadzone przez byłego reprezentanta Polski i trenera Espadonu Szczecin Przemysława Michalczyka, teoretycznie mogą jeszcze awansować na 7 miejsce. Musiały by jednak za 3 punkty pokonać liderki z Polic i czekać na porażkę UNI Opole z outsiderem z Tarnowa.
To jednak nie rywal ćwierćfinałowy, a potencjalny przeciwnik półfinałowy może spędzać sen z powiek członkom sztabu szkoleniowego Chemika. Będzie nim zwycięzca łódzkich derbów. ŁKS to nie tylko aktualny mistrz Polski, ale też jeden z dwóch pogromców policzanek w rundzie zasadniczej. Budowlani tymczasem to brązowy medalista poprzednich rozgrywek, który Chemika wyeliminowała z ubiegłorocznych play-off już w ćwierćfinale. Dobrą wiadomością dla Chemika jest natomiast ta, że na odwieczne rywalki w walce o mistrzostwo Polski, rzeszowskie Rysice, mogą trafić dopiero w finale.
Play-off Tauron Ligi rozpocznie się za niespełna trzy tygodnie. Wcześniej rozegrana zostanie ostatnia kolejka rundy zasadniczej i finałowy turniej Pucharu Polski, w którym po porażce z Rysicami zabraknie niestety Chemika. (woj)