Espadon Szczecin - ZAKSA Kędzierzyn 2:3 (21:25, 27:25, 25:21, 14:25, 9:15)
Espadon: Duff, Kluth, Tervaportti, Wika, Ruciak, Gawryszewski, Mihułka (libero) oraz Murek (libero), Malinowski, Kacperkiewicz, Kowalski, Menzel.
ZAKSA: Bieniek, Deroo, Rejno, Semeniuk, Toniutti, Torres - Zatorski (libero) - Jungiewicz, Szymura
Pasjonujący mecz obejrzeli kibice w Arenie Szczecin, a Espadon został drugim zespołem w lidze, który urwał punkt mistrzom Polski. ZAKSA pozostaje jednak wciąż niepokonaną drużyna Plus Ligi.
Kędzierzynianie przyjechali do Szczecina opromienieni efektownym zwycięstwem nad rewelacją rozgrywek GKS Katowice, w którym w żadnym z setów nie pozwolili drużynie ze Śląska zdobyć nawet 20 punktów.
Mecz w Szczecinie lider z Kędzierzyn rozpoczął nie mniej efektownie. Wygrał wprawdzie partię do 21, ale miał 71-procentową skuteczność ataku. Espadon od początku grał równie dobrze. Wprawdzie jeszcze w pierwszym secie gospodarze popełnili osiem własnych błędów, ale rozkręcali się z każdą akcją.
Bez kompleksów atakował Kluth, bezbłędny na środku siatki był Gawryszewski, perfekcyjnie funkcjonowało przyjęcie, a zagrywka sprawiała sporo kłopotów ZAKSIE. Szczecinianie po zaciętej końcówce wygrali drugą partię, a w trzeciej przejęli nawet inicjatywę.
Sensacja wydawała sie być blisko, ale oblicze mistrzów Polski odmienił wprowadzony na parkiet Szymura. Goście wrócili do zabójczej gry w ataku. To pozwoliło im doprowadzić do tie-breaku.
W decydującej partii, równie emocjonującej jak cały mecz, mistrz Polski był znów skuteczniejszy od Espadonu. (woj)
Fot. R. Pakieser