Zaledwie 63 minuty potrzebowały siatkarki Chemik do pokonania mistrza Węgier Fatum Nyiregyhaza na inaugurację Ligi Mistrzyń. Przyjezdne w całym meczu zdobyły zaledwie 38 punktów.
Chemik Police - Fatum Nyiregyhaza 3:0 (25:11 25:13 25:14)
Chemik: Kowalewska, Czyrniańska, Milenković, Kąkolewska, Wasilewska, Brakocević-Canzian, Stenzel (libero), Żurawska (libero) oraz Rios, Łukasik, Pol, Połeć, Lipska
Już przed spotkaniem rozgrywanym w szczecińskiej Netto Arenie było wiadomo, że mistrzynie Polski są zdecydowanym faworytem. Mówił o tym w rozmowie z Kurierem trener Jakub Głuszak, który przez trzy ostatnie sezony pracował na Węgrzech. Debiutujący w Lidze Mistrzyń Fatum w żadnym z setów nawet nie zagroził mistrzyniom Polski. Chemik górował nad drużyna z Węgier w każdym elemencie. Był nie do zatrzymania w ataku i zdobył 13 punktów blokiem. Królową siatki była Agnieszka Kąkolewska wybrana po spotkaniu jego MVP.
Kolejny mecz w Lidze Mistrzyń Chemik rozegra za dwa tygodnie na wyjeździe z serbskim ZOK UB.
(woj)