Siatkarki Chemika po czterech latach przerwy zdobyły Superpuchar Polski. Podobnie jak w 2019 roku w Kaliszu, także i teraz w Łodzi pokonały ŁKS.
ŁKS Łódź - Chemik Police 1:3 (20:25, 25:20, 20:25, 17:25)
Chemik: Kowalewska, Inneh-Warga, Korneluk, Wasilewska, Sahin, Mędrzyk, Grajber-Nowakowska (libero) oraz Łukasik, Pierzchała, Xia, Fedusio, Honorio
Nie brakowało komentarzy, że rozgrywanie meczu w Łodzi faworyzuje mistrzynie Polski, ale podobnie jak przed rokiem kiedy to Chemik w Netto Arenie uległ Developresowi, atut własnego parkietu nie zagwarantował Superpucharu.
Mecz w Łodzi przez trzy sety był wyrównany i stał na dobrym poziomie. Kibice oglądali efektowne akcje z obu stron. Wszystkie te trzy partie kończyły się wynikiem 25:20, ale tylko w drugiej lesze były mistrzynie Polski. W czwartym secie łodzianki zdobyły już zaledwie 17 punktów i ani na moment nie zagroziły policzankom. Kłopoty ŁKS nasiliły się po kontuzji Piaseckiej. W Chemiku meczu z powodu skręcenia stawu skokowego nie dokończyła Pierzchała.
Trener Chemika Marco Fenoglio w spotkaniu o Superpuchar mocno rotował składem, ale pierwszoplanowe role odegrały reprezentantki Polski Agnieszka Korneluk i Martyna Łukasik. Ta druga weszła na boisko z ławki rezerwowych i została MVP spotkania. (woj)