Przez dwa październikowe tygodnie najlepsi snookerzyści starego globu rywalizowali w mistrzostwach Europy, które odbywały się w portugalskiej miejscowości Albufeira. Polskę reprezentowało 21 zawodników w 9 kategoriach. Najlepiej z nich spisał się 25-letni Paweł Rogoza, który z Portugalii wrócił ze srebrnym medalem.
Pochodzący ze Szczecina, a obecnie mieszkający we Wrocławiu i studiujący na Uniwersytecie Ekonomicznym, 25-letni Paweł Rogoza zdobył wicemistrzostwo w kategorii 6 Reds, przegrywając dopiero w finale. Tym samym powtórzył wynik z 2019 roku, kiedy tytuł wicemistrza Europy świętował po raz pierwszy. Warto odnotować, że trzy miesiące temu P. Rogoza zdobył mistrzostwo Polski w tej samej kategorii, co tylko potwierdza, że żaden z tych tytułów nie był dziełem przypadku. Zawodnik szlifował formę do turnieju w warszawskim klubie Snooker.Zone pod okiem trenera Mateusza Nowaka. Jak sam przyznaje, na sukces duży wpływ miały pewne zmiany w technice gry, które zastosował tuż przed wyjazdem do Portugalii.
Turniej w kategorii 6 Reds odbywał się w formie play-off, czyli przegrywający odpadał. Szczecinianin na swojej drodze do finału pewnie pokonał wszystkich przeciwników, którymi byli kolejno reprezentanci: Irlandii (4-0), Mołdawii (4-0), Gibraltaru (4-0), Anglii (4-1) i Hiszpanii (4-1). W finale nie zdołał wygrać żadnej partii i ostatecznie uległ reprezentantowi Estonii (0-5). Pytany o okoliczności porażki przyznał, że nie był to jego dzień.
- Porażka moim zdaniem nie była kwestią wielkiej różnicy w umiejętnościach - powiedział P. Rogoza. - Czasem mecze po prostu się tak układają. Z Petrovem jesteśmy oboje na podobnym poziomie i jeśli zagralibyśmy ten sam mecz następnego dnia, a ja bym wygrał 5-0 to nikt specjalnie by się nie zdziwił. Jednak czasem tak jest i trzeba wyciągnąć wnioski z finału, aby w przyszłości móc zagrać jeszcze lepiej.
P. Rogoza reprezentował Polskę również w drugiej kategorii - open. Ten turniej różnił się od kategorii 6 Reds tym, że mecze rozgrywane były w fazie grupowej, a następnie najlepsi mierzyli się ze sobą w fazie play-off. Rogoza bez problemu wygrał wszystkie mecze w grupach, lecz w walce o ćwierćfinał musiał uznać wyższość doświadczonego reprezentanta Belgii Kevina Hanssensa, przegrywając 2-4. (mij)