W niedzielę obchodziliśmy radosną uroczystość Wszystkich Świętych, a więc tych, co do których jako wierzący mamy ufność, że są już w niebie, choćby nawet oficjalnie nie byli kanonizowani. Natomiast dziś obchodzimy refleksyjne Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych, czyli popularne Zaduszki.
To dobra pora na wspomnienie o Tych, którzy już odeszli, a także na zastanowienie się nad sensem życia, nad wiarą, nadzieją, a przede wszystkim miłością, bo dobrze wiemy, że gdy jej brakuje, szybko rozlewa się morze nienawiści, a wtedy wszystkim jest ciężko i źle…
W tym roku odeszło dużo byłych i obecnych dziennikarzy sportowych „Kuriera Szczecińskiego”: ostatnio Wojciech Parada, a wcześniej Tomasz Kowalczyk (redaktor naczelny, lecz zaczynał w dziale sportowym), Lesław Skinder i Tadeusz Rek. W październiku odszedł też pracownik naszej redakcji Czesław Kwaśniuk.
Odeszło też wielu wybitnych sportowców i trenerów, m.in. reprezentant Polski w piłce nożnej Zbigniew Kozłowski, prezes Pogoni Krzysztof Lewanowicz, działacz piłkarski i siatkówki Janusz Kamiński, założyciel i trener klubu kolarskiego BoGo Bogdan Godras, narciarz wodny, sędzia, działacz i prezes klubu Ski-Line Szczecin Jan Marcinkowski, waterpolista i trener piłki wodnej szczecińskiej Arkonii Józef Kodłubaj, trenerzy piłkarscy: Zbigniew Wojdak i Tomasz Błotny oraz wielu innych. W sierpniu tuż przed meczem Lecha Czaplinek zmarł jeden z jego założycieli, działacz i trener Zbigniew Kibitlewski.
To tylko ci, którzy odeszli w ostatnich miesiącach, a ilu jest takich, ze świata sportu i naszych bliskich, których mamy w czułej pamięci. Nie zawsze mamy możliwość odwiedzić ich na cmentarzach, ale to nie przeszkadza, by o nich pomyśleć, zadumać się, powspominać miłe chwile. Wierzącym oczywiście pozostaje modlitwa.
Nadzieję może dawać modlitwa, jaką odmawia kapłan nad grobem, przypominając, że w domu Ojca jest mieszkań wiele:
„Byłeś prochem i w proch się obrócisz, ale cię wskrzeszę w dniu ostatecznym – żyj w pokoju!”. ©℗
(mij)
Fot. Marek Zdanowski