Czwartek, 21 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Sporty motorowodne. Marcin Zieliński obronił tytuł mistrza świata!

Data publikacji: 06 października 2024 r. 21:02
Ostatnia aktualizacja: 06 października 2024 r. 21:02
Sporty motorowodne. Marcin Zieliński obronił tytuł mistrza świata!
Marcin Zieliński w akcji. Fot. archiwum  

Marcin Zieliński z klubu H2O szczecin obronił tytuł mistrza świata w motorowodnej Formule 500! Dla szczecinianina jest to dwudziesty medal w karierze i drugi z rzędu złoty w królewskiej formule. Reprezentant Polski stanął na najwyższym stopniu podium w niemieckim Halbendorfie, gdzie kończył się tegoroczny sezon czempionatu, na który składały się łącznie cztery eliminacje.


Zieliński jechał na zawody do Niemiec, by potwierdzić swoją sportową klasę, bo tytuł mistrza świata praktycznie zapewnił sobie już wcześniej. Trzy eliminacje cyklu Hydro GP w Formule 500, które odbyły się w czeskich Jedovnicach, włoskim Boretto i Żninie, padły łupem zawodnika wywodzącego się z Klubu Motorowodnego H2O Szczecin. W klasyfikacji generalnej Polak miał na koncie komplet 60 punków. Jedynym zawodnikiem, który miał jeszcze realne szanse, by go wyprzedzić, był Robert Hencz. Jednak w sierpniu Słowak doznał kontuzji i musiał się poddać skomplikowanej operacji kręgosłupa, a to oznaczało dla niego koniec startów w 2024 roku. Zieliński chciał z klasą zakończyć sezon i postanowił wystartować w 4. eliminacji MŚ. Niestety, zawody w niemieckim Halbendorfie miały bardzo niespodziewany przebieg. W sobotę podczas pierwszego mistrzowskiego biegu doszło do kolizji Włocha Giuseppe Rossiego z Węgrem Attilą Havasem. Wyścig został przerwany, a rywalizacja na wodnym torze miała być wznowione w niedzielę. Jednak po tym incydencie i wnikliwej analizie akcji ratunkowej służb zabezpieczających mistrzostwa, zapadła decyzja o zakończeniu zawodów. Komisarz Sportowy Międzynarodowej Unii Motorowodnej UIM uznał, że umiejętności ratowników są niewystarczające, by bezpiecznie rozgrywać kolejne wyścigi szybkich łodzi.

- W Niemczech chciałem potwierdzić, że zapracowałem na drugi z rzędu tytuł mistrza świata, a najlepiej robi się to w sportowej rywalizacji, dlatego postanowiłem wziąć udział w tych zawodach, pomimo bezpiecznej przewagi punktowej nad moimi najgroźniejszymi rywalami - powiedział M. Zieliński. - Nie było mi to jednak dane, ale w pełni zgadzam się z decyzją Komisarza Sportowego UIM. Nasze bezpieczeństwo zawsze powinno być priorytetem. Sobotnie wydarzenia pokazały, że ratownicy mający o nie dbać nie byli wystarczająco dobrze przygotowani do realizacji swoich zadań podczas wyścigów motorowodnych. Długi sezon dobiega końca, a ja mam dwa kolejne medale. Przed tygodniem srebro mistrzostw Europy, teraz złoto mistrzostw świata. Zawsze w takich momentach podkreślam rolę tych wszystkich, którzy mnie otaczają. To oczywiście moi niezawodni mechanicy, bo taki sukces to praca zespołowa. Nie byłbym w tym miejscu, gdyby nie wsparcie mojej rodziny, a także partnerów i sponsorów. Razem podążamy po kolejne sukcesy i spełniamy sportowe marzenia. Teraz przyjdzie czas na krótki odpoczynek, ale już w głowie snuję plany na kolejny sezon. Chcę pozostać jak najdłużej na sportowym szczycie! (mij)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA