Motorowodnik z grodu Gryfa Marcin Zieliński (LOK Szczecin, H2O Brno) zakończył tegoroczny sezon powracając z ostatniej eliminacji mistrzostw świata Formuły 500, która odbyła się w Cremonie we Włoszech. Zajął w tej eliminacji II miejsce, które dało mu w klasyfikacji końcowej V lokatę.
- Całe zawody walczyliśmy z problemami technicznymi - powiedział po powrocie do Szczecina M. Zieliński. - Ze względu na niską jak na Włochy temperaturę, było bardzo ciężko właściwie ustawić silnik. Nie ułatwiał nam zadania kawałek drewna, który wpadł do układu chłodzenia skutecznie go blokując... Na szczęście ostatecznie uporaliśmy się ze sprzętem i udało się nawet wygrać ostatni bieg zawodów. Zawody w Cremonie wygrał Węgier startujący w barwach Austrii, Atilla Havas, zostając tegorocznym mistrzem świata. Mi do medalu zabrakło bardzo niewiele, a zaważyła o tym strata punktowa z pierwszej eliminacji we włoskim Boretto, gdzie zająłem dopiero 11. miejsce. Startowałem tam na prototypie silnika, który jako zupełnie nowa konstrukcja, sprawiał wielkie problemy techniczne. Sezon kończę więc z brązowym medalem mistrzostw Europy w klasie O-700 oraz piątym miejscem w mistrzostwach świata Formuły 500. ©℗
(mij)