Marco Cecchinato jako pierwszy uczestnik tegorocznego Pekao Szczecin Open zakwalifikował się do ćwierćfinału turnieju. Jeden z faworytów szczecińskiego turnieju pokonał w dwóch setach Rosjanina Aleksiej Vatutina 6:3, 6:3.
Pojedynek na korcie centralnym był jednym z najlepszych rozegranych dotychczas na turnieju. Obaj zawodnicy zaprezentowali ofensywny i skuteczny styl gry. Dużo było długich wymian i mocnych płaskich uderzeń. Taka gra musiała podobać się kibicom.
Vatutin stawiał dzielny opór, próbował narzucać swój styl gry i często zmuszał Włocha do głębokiej defensywy. Cecchinato pokazał jednak, że nieprzypadkowo był przed rokiem półfinalistą French Open, pogromcą samego Nowaka Djokovica i 16 zawodnikiem rankingów ATP (obecnie 66).
Grał precyzyjnie i skutecznie obnażał błędy niżej notowanego rywala. Po 80 minutach zapewnił sobie awans do ćwierćfinału (6:3, 6:3), udowadniając, że w Szczecinie jest poważnym kandydatem do końcowego sukcesu.
Mniej efektowny był w swoich poczynaniach drugi tenisista, który wywalczył sobie miejsce w „ósemce" najlepszych graczy szczecińskiego turnieju Taro Daniel. Rozstawiony z siódemką zawodnik również w dwóch pokonał ubiegłorocznego półfinalistę Facundo Aruello 6:2, 6:4.
Daniel w meczu z Argentyńczykiem imponował spokojem i opanowaniem. Wytrzymywał długie wymiany i czekał na błędy rywala. Sam swoimi nieudanymi zagraniami się nie przejmował i cały czas grał regularnie to, co przynosiło zwycięskie piłki. Atutem Japończyka był dobry return, którym wygrał więcej piłek niż serwisem.
Stawkę ćwierćfinalistów po pierwszej serii spotkań uzupełnił kolejny rozstawiony gracz Robero Carballes Baena po zwycięstwie nad Francuzem Elliotem Benchtritem 6:4, 6:3. ©℗(woj)
Fot. R. Pakieser
