Od porażki rozpoczęli deblowy turniej Masters Marcin Matkowski i Nenad Zimonjic. Polsko - serbski duet przegrał w pierwszym meczu turnieju rozgrywanego w Londynie z aktualnymi mistrzami Wimbledonu Jeanem Rojerem i Horią Tecauem 2:6, 4:6.
Pogromcy Matkowskiego i Zimonjica debiutowali w Masters w ubiegłym roku, ale wtedy nie wygrali ani jednego meczu. W poniedziałek nie dali parze Matkowski - Zimonjic żadnych szans.
W pierwszym secie rywale przełamywali serwis Polaka i Serba aż dwukrotnie. Za pierwszym razem już w trzecim gemie przy podaniu Zimonjica, a następnie w piątym przy podaniu Matkowskiego. Zarówno wychowanek SKT Szczecin, jak i Serb nie mieli dobrego dnia. Słabo serwowali, a przy kiepskim pierwszym podaniu trudno w deblu o dobry wynik.
W pierwszym secie nie mieli ani jednej szansy na przełamanie serwisu przeciwnika. W drugim secie para rumuńsko - holenderska przełamała rywala już przy pierwszej okazji i wydawało się, że Polak z Serbem nie będą w stanie nawiązać walki. Udało im się jednak wyrównać na 2:2, ale w kolejnym gemie znów przewagę jednego breaka wypracowali sobie rywale.
Rojer i Teacu do końca meczu byli już maksymalnie skoncentrowani i nie pozwolili sobie odebrać minimalnej przewagi w secie. Mecz mogli zakończyć już przy stanie 5:3. Przy serwisie Matkowskiego mieli trzy meczbole, ale urodzony w Barlinku tenisista potwierdził ogromny potencjał w serwisie, dzięki czemu utrzymał się z Zimonjicem w meczu.
Mecz trwał 67 minut i nieco rozczarował brakiem dramaturgii. Dla Rojera był to dopiero pierwsza wygrana w turnieju Masters, natomiast dla Teacu trzecia. Polak i Serb mimo przewagi w doświadczeniu okazali się gorzej dysponowani, a pojedynek potwierdził, że o wygranie choćby jednego meczu będzie w Londynie trudno. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser