W Jakucji rozpoczęły się 44. mistrzostwa świata kobiet w warcabach 100-polowych, a ceremonia otwarcia miała miejsce o godz. 4 w nocy polskiego czasu. W turnieju startuje 16 najlepszych zawodniczek wyłonionych m.in. w mistrzostwach poszczególnych kontynentów. Wśród nich jest również broniąca tytułu reprezentantka Polski - Natalia Sadowska (Admirał PCBEST Szczecin). Mistrzostwa potrwają do niedzieli 23 czerwca.
Pierwsza runda, w której zawodniczka szczecińskiego klubu grała z Białorusinką Pauliną Petrusiową rozpoczęła się o godz. 8 polskiego czasu i zakończyła remisem. Partia miała w miarę spokojny przebieg. Stremowana debiutem w MŚ niespełna 19-letnia Białorusinka traciła dużo czasu i była nadzieja, że być może uda się ją jakoś „oszukać" w niedoczasie. Nic z tych oczekiwań jednak nie wyszło, a obie warcabistki grały solidnie do końca i zakończyło się podziałem punktów.
Nie lada wyczynem popisała się mistrzyni Afryki Biagne Elsa Negbre (Wybrzeże Kości Słoniowej), która po ponad 30-godzinnej podróży przyjechała niemal wprost na otwarcie turnieju, a dwie godziny później rozpoczęła się pierwsze runda i Afrykanka po 37 godzinach od rozpoczęcia podróży zanotowała wygraną w swoim debiucie w MŚ (pokonała Annelaine Jacobs z Aruby). Teraz czeka ją rywalizacja z obrończynią tytułu - Natalią Sadowską.
Niezależnie od wyniku w Jakucji, zawodniczka szczecińskiego klubu w przyszłym roku zagra o tytuł mistrzyni świata w meczu, ponieważ w warcabach rywalizacja o światowy prymat jest specyficzna. Otóż co roku rywalizuje się o tytuł, ale w latach nieparzystych jest to turniej, a w latach parzystych - mecz. W meczu gra nowa mistrzyni z poprzednią. Jeżeli mistrzyni obroni tytuł w turnieju, to prawo do meczu z nią ma druga zawodniczka ze wspomnianego turnieju. ©℗
(mij)
Na zdjęciu: Przed wyjazdem do Jakucji Natalia Sadowska w Centrum Handlowym Galaxy udzieliła symultany szczecinianom.
Fot. Ryszard PAKIESER