W Lishui w Chinach rozegrano mistrzostwa świata kobiet w warcabach błyskawicznych, podczas których srebrny medal wywalczyła reprezentantka Admirała PC Best Szczecin Natalia Sadowska.
Złoto zdobyła Zhang You z Chin, a brąz przypadł dla Łotyszki Vaidy Vasariete. Niespodzianką turnieju było dopiero czwarte miejsce broniącej tytuły z Rygi Ukrainki Viktorii Motriczko. Nowa mistrzyni świata pochodzi z Szanghaju, ma 23 lata, a tytuł arcymistrzyni zdobyła już osiem lat temu. Później przyszło pewne obniżenie lotów, ale od dwóch lat ma status profesjonalnego sportowca i regularnie trenuje z najlepszymi arcymistrzami świata, na zapraszaniu których Chińczycy nie oszczędzają. Warcaby jako sport pojawiły się za Wielkim Murem dopiero w 2007 roku i już po 5 latach Chińczycy zaczęli zdobywać medale w juniorskich mistrzostwach. Teraz mierzą wyżej. Z pewnością powtarzają schemat z szachami. Mają swoje gry jak GO i szachy chińskie z tysiącletnimi tradycjami, ale w znanych nam szachach klasycznych pojawili się po raz pierwszy na olimpiadzie szachowej w Buenos Aires w 1978 roku. Po 45 latach od tego momentu trudno zliczyć tytuły i medale przez nich zdobyte. Tradycje sportów umysłowych i solidne finansowanie przez państwo powoli przekształcają Chiny również w mocarstwo warcabowe.
Jeszcze do niedawna gra błyskawiczna (tzw. blitz, w którym przeciwnicy mają na partię po 5 minut i 3 sekundy bonusu na posunięcie) uchodziła za słabą stronę wicemistrzyni globu ze szczecińskiego klubu. Wszystko zmieniło się w ubiegłym roku w Rydze, gdy Natalia Sadowska zdobyła brązowy medal mistrzostw świata. Kilka miesięcy później było jeszcze lepiej, gdyż w belgijskim Kortrijk wywalczyła złoto w Mistrzostwach Europy. Niecałe trzy tygodnie temu w Beijlen w Holandii Sadowska obroniła złoto mistrzostw Europy. ©℗ (mij)