Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Żeglarstwo. Kowalczyk w ślady Kuby Jaworskiego

Data publikacji: 01 listopada 2015 r. 16:03
Ostatnia aktualizacja: 12 sierpnia 2022 r. 19:47
Żeglarstwo. Kowalczyk w ślady Kuby Jaworskiego
 

39-letni szczecinianin Radosław Kowalczyk, na jachcie „Calbud”, jest jedynym Polakiem biorącym udział w transatlantyckich regatach Mini Transat. Do drugiego etapu długości 2770 mil, z portu w Arrecife na Lanzarote (Wyspy Kanaryjskie) do Gwadelupy, przystąpiło 63 żeglarzy.

Sobotni start odbył się w deszczu i trudnych warunkach pogodowych, jakie towarzyszyły przejściu chłodnego frontu atmosferycznego nad Lanzarote.

- Moja strategia jest prosta. Najpierw żeglować spokojnie, na zarefowanych żaglach. Potem, mam nadzieję, będzie można postawić spinakera. Trasa wygląda następująco: kurs pod Afrykę, gdzie pływa sporo rybaków na nieoświetlonych łodziach. Potem zwrot już prawie do celu – poinformował Kowalczyk.

Szczecinianin po starcie musiał zawrócić do portu ze względu na drobny kłopot techniczny. Na szczęście udało się go szybko rozwiązać i wrócił pod wieczór na trasę.

Regaty Mini Transat rozgrywane są co dwa lata. W tym roku odbywają się po raz 20. To najtrudniejszy wyścig morski współczesnych czasów ze względu na niewielkie rozmiary jachtów, ich wyposażenie techniczne i długość trasy, która podzielona na dwa etapy 4020 mil morskich.

Żeglujący samotnie, na zaledwie 6,5-metrowych jachtach, o zerowym komforcie, zawodnicy zdani są wyłącznie na własne siły i umiejętności. Przepisy zabraniają im korzystania z map elektronicznych, komputerów nawigacyjnych i wsparcia z lądu. Na pokładach nie ma telefonów komórkowych ani satelitarnych. Jedynie w sytuacji zagrożenia życia mogą wezwać pomoc.

Do pierwszego etapu, który rozpoczął się 19 września we francuskim porcie Douarnenez, wystartowało 72 zawodników. Silny wiatr i duża fala na trasie były przyczyną wielu kłopotów technicznych.

Drugi etap rozpoczęły 63 jachty. Jednym z nich jest „Calbud”, nowoczesna jednostka, zbudowana w szczecińskiej stoczni Yacht Service z laminatu węglowego. Kowalczyk jest trzecim w historii Polakiem, który ukończył regaty Mini Transat (w 2011 roku) i pierwszym, startującym po raz drugi. Przed nim byli to Kazimierz Kuba Jaworski (1977, jacht „Spanielek”, też szczecinianin) i Jarosław Kaczorowski (2007, „Allianz”).

Samo zakwalifikowanie się do udziału w Mini Transat jest już dużym sukcesem. Z ponad 400 zgłoszeń spełniających warunki organizatorzy wybierają ok. 70 najlepszych ich zdaniem żeglarzy.

Aby wystartować w roku 2011 Kowalczyk przygotowywał się sześć lat. Swój cel zrealizował – dopłynął do mety. Trzy kolejne lata zajęło mu ponowne znalezienie się na starcie.

Pierwsi zawodnicy spodziewani są na mecie około 14 listopada. Rozdanie nagród za drugi etap regat odbędzie się 26 listopada w Pointe-a-Pitre, zaś oficjalne zakończenie Mini Transat - 5 grudnia na targach Nautic w Paryżu.

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

David
2022-08-12 19:23:42
Jaworski wybitny żeglarz :) Polecam sprawdzić o nim ten film cyfrowa.tvp.pl/video/sport-i-sportowcy,solo-do-ameryki,58759271
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA